Futsal: ubiegłoroczne podium znów traci punkty
access_time 2018-12-04 07:50:00
Najlepsze zespoły poprzedniego sezonu Ekstraklasy Tarnowskiej Ligi Futsalu Pawłowski Sport mają za sobą kiepski start, więc szósta kolejka mogła być dla nich przełamaniem. Nic z tego! Bessa wciąż trwa, a aktualne podium to z pewnością niespodzianka i nikt przed sezonem nie typował takiego układu.

Jedynie beniaminek, Zakłady Mechaniczne nie może mocno dziwić, gdyż po awansie na najwyższy szczebel ligowy drużyna jeszcze bardziej się wzmocniła i kadrowo wygląda na pewniaka do podium. W starciu beniaminków Kasil Steel próbował stawić czoła faworytowi i nawet dwukrotnie po strzałach Andrzeja Krakowskiego i Marcina Myjkowskiego, ta sztuka się udała. Zakłady Mechaniczne prezentowały się w tym dniu wyśmienicie i kontrolowali przebieg spotkania, raz po raz lokując piłkę w bramce przeciwnika. Trzy razy uczynił to Damian Lubera, a Marcin Furmański, Wojciech Szkotak i Marcin Gruszka dokładali po jednym trafieniu. Tym samym utrzymali pozycję lidera, a za nimi znajduje się Gryf Borzęcin i Westovia Okna Pawłowski. Ci pierwsi rozegrali dwa spotkania, w tym jedno awansem. Najpierw podejmowali drużynę Pchelkowsky / Edumocni, a Damian Chudyba ich zaskoczył i długo nie mogli sobie poradzić z tą stratą. W końcu jednak Rafał Ciesielski doprowadził do remisu, a za chwilę jego koledzy zdobyli kolejne gole. Igor Kwaśniak, Paweł Knap i dwa razy Dawid Curyło cieszyli się ze zdobyczy, a rywal odpowiedział jedynie trafieniem Mateusza Orlika. Do drugiego meczu z Lumaro Elbud przystąpili więc w dobrych nastrojach, ale zdawali sobie sprawę, że po drugiej stronie melduje się obrońca tytułu mistrzowskiego. Ci jednak mają olbrzymie problemy, a zwycięstwa nie przychodzą tak łatwo jak w poprzednich latach. Nawet w meczu z Białą Gwiazdą, gdy wygrywali już 3-0 i 4-1, to nie potrafili tego wyniku przypilnować. Autsajder doprowadził do stanu 4-4 i zaskoczenie na trybunach było olbrzymie. Strzelcy goli, Klaudiusz Woźniak, Krzysztof Miroszka i Łukasz Czerkies (dwukrotnie) liczyli jeszcze na kolejne bramki, ale entuzjazm opadł, kiedy to Tomasz Lipiński pod koniec meczu pozwolił odzyskać prowadzenie swojej drużynie. Po chwili jeszcze Marcin Barwacz i Michał Sieńczak powiększyli rozmiary wygranej. "Lumarowcy" wyszli więc skoncentrowani na mecz z drużyną z Borzęcina, a to zaprocentowało prowadzeniem. Niestety dla nich gol Marcina Barwacza, a później gol Tomasza Lipińskiego znalazł odpowiedź, wówczas gdy swoje okazje wykorzystał Paweł Knap (zdj). To jeszcze bardziej napędziło graczy Gryfu, a Ciesielski i Curyło zdobyli dwa bardzo ważne gole. Lumaro nie było w stanie wyrównać, choć jeszcze Szymon Adamski umieścił piłkę w siatce. Trzecia porażka mistrza to ogromne zaskoczenie, ale i tak plasują się w górnej części tabeli. Jeszcze niżej sklasyfikowane są zespoły, które w poprzednim sezonie zajęły drugą i trzecią lokatą. Sportmossimo.pl Grabówka niemal równo z syreną wskazującą przerwę, straciła gola, a po wznowieniu gry po raz drugi ich bramkarza pokonał Przemysław Bury. Na chwilę zrobiło się ciekawie, gdy Kacper Ostrowski zdobył gola kontaktowego, ale prowadzenie Westovii podwyższył Damian Wolański. Mecz został ostatecznie przerwany na 25 sekund przed jego zakończeniem, kiedy to menadżer Grabówki nie zastosował się do poleceń sędziego i nie opuścił ławki rezerwowych. Z drużyn na podium jedynie zapunktowała Grupa Azoty PROREM. Jednak jeden punkt nie jest dla nich szczęśliwym rozwiązaniem, ponieważ po golach Marcela Tyla i Jacka Malisza prowadzili już 2-0. Wszystko wskazywało na to, że po raz pierwszy w sezonie zdobędą komplet punktów, ale nic z tego. Topicar Auto Części wciąż pozostaje jedyną niepokonaną drużyną od początku zmagań. Gola kontaktowego zdobył Łukasz Noga, a do remisu doprowadził Daniel Przydział.

Wyniki:

Grupa Azoty PROREM 2:2 Topicar Auto Części
Westovia Okna Pawłowski 3:1 Sportmossimo.pl Grabówka
Lumaro Elbud 7:4 Biała Gwiazda
Gryf Borzęcin 5:2 Pchelkowsky / Edumocni
Kasil Steel 2:6 Zakłady Mechaniczne
Gryf Borzęcin 4:3 Lumaro Elbud

 

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A