Futsal: Mistrzowskie zakończenie sezonu
access_time 2018-03-09 16:07:00
Wszystkie karty zostały rozdane, tak można ująć zakończenie sezonu 2017/2018 Ekstraklasy Tarnowskiej Ligi Futsalu Pawłowski Sport. Najistotniejszą niewiadomą była kwestia tytułu mistrzowskiego, a kilka innych pośrednich rozstrzygnięć miała zdecydowanie mniejsze znaczenie.

Oczywistą sprawą jest, że Luxtorpeda opuszcza szeregi Ekstraklasy, a ostatni walkower jaki nastąpił z ich udziałem to przeciwko (B)oca Czemarol. Ci zaś przygotowują się do baraży o utrzymanie zajmując ostatecznie przedostatnią lokatę. Drugim zagrożonym zespołem jest Biała Gwiazda i ona też już szykuje się do ostatecznych starć barażowych, a ostatni pojedynek ligowy z Gryfem Borzęcin był okazją do treningu. Przemysław Wnęk i Klaudiusz Woźniak trafiając po dwa gole trzymali wynik w obrębie remisu, ale ostatnie słowo należało do Dawida Curyły, który znów pokazał swoje nietuzinkowe umiejętności. Zdobył pod rząd pięć trafień i zapewnił triumf swojej drużynie.

Wcześniej także Paweł Knap i Krystian Białek zdobyli gole. Gryf liczył nawet na czwarte miejsce przed ostatnią serią, ale w konfrontacji ich najbliższych sąsiadów w tabeli musiałby paść remis. Pchelkowsky Tar-Sped szybko wyszedł na dwubramkowe prowadzenie po strzałach Krzysztofa Stachowiaka i Marcina Jarosza, ale nie zdołali tego prowadzenia utrzymać i na przerwę schodzili z wynikiem remisowym. Po zmianie stron Westovia Okna Pawłowski wyszła na prowadzenie za sprawą Jakuba Płaczka i nie oddała go do końca meczu zapewniając sobie czwarte miejsce w klasyfikacji. Artur Koza, Dawid Szczerba i Marek Nalepka po dwa razy w tym meczu wpisywali się na listę strzelców, a "Pchełki" zdołały jeszcze raz skutecznie zaatakować, a uczynił to Tomasz Szalecki. Te zespoły do pewnego momentu w sezonie miały nadzieję na podium, ale tam wskoczył ostatecznie GA PROREM. Nie zdołał on jednak dogonić Sportmossimo.pl Grabówka, ale bardzo chciał wygrać to prestiżowe spotkanie i wygrywał już nawet 3-0, ale całkowicie pogubił się w drugiej połowie. Hattrick Kamila Pawlaka i jeden gol Mariusza Kamińskiego nie wystarczyły do kompletu punktów. Tam Maciej Aleksander, Dawid Iwaniec, Dominik Wardzała i Kamil Kużdżał zdobyli łącznie sześć goli i mogli świętować w pełni zasłużone wicemistrzostwo. Przed tą serią mieli jeszcze szansę nawet na pierwsze miejsce, ale po mistrzowsku Lumaro Elbud zakończyło sezon i to oni przypieczętowali ostateczny sukces. W pojedynkach z Topicarem Auto Części, historia bywała różna, a mecze tych zespołów gwarantowały spore emocje i rozstrzygały kwestię układu na podium.

Wystarczy sięgnąć pamięcią rok wcześniej, kiedy to Topicar zajął drugie miejsce i do końca przeszkadzał Lumaro w zdobyciu tytułu mistrzowskiego. Teraz jednak nie był w stanie przeszkodzić, doznając druzgocącej porażki 0-11. Bartłomiej Krużel, Tomasz Lipiński, Konrad Barwacz, Dawid Sojda i Adrian Ślęzak na zmianę pakowali piłkę do siatki, przy czym ci dwaj ostatni walczyli o koronę króla strzelców. Przez lata po nią sięgał nieobecny w tym sezonie Damian Świątek, przez co jego drużyna mocno ucierpiała. Poniekąd oddał ją Adrianowi Ślęzakowi (zdj), który mógł świętować zarówno swój indywidualny sukces, jak też całej drużyny Lumaro Elbud.

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A