Znaczące zmiany w górnej i dolnej części tabeli
access_time 2016-11-30 07:55:00
Sześć spotkań zostało rozegranych w 6. kolejce Ekstraklasy Tarnowskiej Ligi Futsalu Pawłowski Sport. Po tych rozstrzygnięciach nastąpiły rotacje w tabeli zarówno u góry, jak i na dole.

Najszczęśliwsi po tej serii zmagań powinni być zawodnicy AFT MPEC, gdyż dwukrotnie wychodzili na parkiet rozgrywając najpierw swoje nominalne spotkanie, a następnie odrobili pierwsze zaległości. W obu przypadkach wyszli zwycięsko, ale musieli się mocno napracować. Już w pierwszym meczu Marcin Tubek (zdj) i Kamil Szumlański po dwa razy "dziurawili" obronę Rock N` Rolla. Leszek Janicki i Jarosław Nowaczyk próbowali sforsować zasieki defensywne akademików, lecz było to za mało na punkty. Drugi mecz AFT okazał się być jeszcze trudniejszy, a Kocik Grabówka po indywidualnej akcji Kamila Kużdżała długo cieszył się prowadzeniem. Ten sam zawodnik mógł jeszcze podwyższyć wynik, ale się mu nie udało wykorzystać doskonałej okazji. Rękawy podwinął Marcin Tubek i postawił wszystko na jedną kartę i raz po raz niepokoił bramkarza oponenta. W końcu uległ on jego mocnym strzałom, dzięki czemu losy spotkania się odwróciły i do końca meczu podopieczni Jakuba Drwala utrzymali korzystny rezultat. Z pewnością zabrakło sił graczom Grabówki, ponieważ mecz wcześniej rozegrali trudne spotkanie z liderem, Topicarem Auto Części. Ku zaskoczeniu wszystkich Adrian Pasek, Kamil Kużdżał, Patryk Szatko oraz Szymon Kowalski pakowali piłkę do siatki i wydawało się, że sensacyjne zwycięstwo to kwestia czasu. Nic z tego! Nie pozwolił na to Damian Świątek, który doprowadził do remisu aplikując rywalom hattricka. Jedną bramkę dołożył w międzyczasie Michał Zborowski i tym samym nastąpiła zmiana na pozycji lidera. Lepszą różnicę bramek przy takiej samej ilości punktów posiada Lumaro Elbud, a swój bilans poprawili w meczu z Westovią Okna Pawłowski. Po pierwszych spokojnych minutach "lumarowcy" bardzo wysoko podeszli do swojego przeciwnika i choć stracili pierwsi gola to później odrobili to z nawiązką. Adrian Czyż, Łukasz Jamróg, Tomasz Lipiński, Dawid Sojda i Szymon Adamski zdobywali gole dla swojej drużyny i teraz oni mogą patrzeć na wszystkich z góry. Dawid Szczerba w tym meczu zdobył swojego drugiego gola, czym jedynie zmniejszył rozmiary porażki. Za ich placami odrodziła się drużyna

Grupy Azoty PROREM, a w pełni wykorzystali kiepską w ostatnim czasie skuteczność Gryfu Borzęcin. Trzeci raz z rzędu nie zdołali zdobyć gola i medalowe plany Gryfu oddalają się. Doświadczony Łukasz Kazik szybko otworzył wynik, a na koniec zatrzasnął drzwi przed rywalem. Do jego dobrej dyspozycji strzeleckiej dołączył również Krzysztof Wrzosek, Radosław Motyka i Jacek Malisz. Na dole tabeli Control Process Luxtorpeda stanęła przed szansą na opuszczenie ostatniego miejsca spychając tam Pchelkowsky Tar-Sped. Wykorzystali to w pełni, a główna zasługa najlepszego w tym meczu Bartłomieja Kierońskiego, który dwoma precyzyjnymi strzałami dał prowadzenie popularnym "Pysiom". Na 3-0 podwyższył jeszcze Radosław Jaźwiec i już ze spokojem czekali na ostatni gwizdek. Nie udało się jednak zachować czystego konta bramkowego, ponieważ Dawid Nowak popisał się skutecznym strzałem z dystansu.


Fot. Tomasz Lalewicz

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A