Pan do posła? Proszę czekać, czyli co w prasie piszczy
access_time 2016-06-10 09:09:00
Mamy swoich chłopaków na Euro 2016. IPN nie znajdzie raczej ,,kwitów'' na Waryńskiego. Bliski finał procesu prezydenta, czyli o czym przeczytamy w bieżącym wydaniu Tygodnika Miasto i Ludzie oraz Gazety Tarnowskiej

W dzisiejszym numerze Gazety Tarnowskiej można przeczytać m.in. o tym:

  • Pan do posła? Proszę czekać

Na prowadzenie biur poselskich nasi parlamentarzyści otrzymują z państwowej kasy ponad 13 tys. zł miesięcznie. Sprawdziliśmy, kiedy politycy bywają w tych miejscach i czy przeciętnemu mieszkańcowi łatwo umówić się z nimi na spotkanie w pilnej sprawie. Wnioski? Różowo nie jest. Przetestowaliśmy wszystkich dziewięcioro posłów Ziemi Tarnowskiej. Na rychłe terminy spotkań nie można liczyć. Najwcześniej, bo w przyszłym tygodniu, według zapewnień biura poselskiego, powinien nas przyjąć w Tarnowie Władysław Kosiniak–Kamysz z PSL. Nie doczekaliśmy się jednak potwierdzenia, a były minister nie odpowiedział na pytanie o wizytę wysłane na Twittera (na stronie internetowej zapewnia, że reaguje na tweety). Największym problemem jest umówienie się z posłanką PiS Urszulą Rusecką w jej bocheńskim biurze. Od asystenta usłyszeliśmy, że posłanka przyjedzie tam dopiero wtedy, gdy będzie miała umówionych kilka spotkań. Długo, bo do 4 lipca, trzeba zaczekać na wizytę u posłanki Józefy Szczurek- Żalezko w Brzesku.

  • Mamy swoich chłopaków na Euro 2016

Wielka przygoda Artura Jędrzejczyka z piłką nożną zaczęła się 25 lat temu w Dębicy, w... autobusie, którym kierował jego tata. 4-letni chłopiec pojechał na mecz razem z legendarną drużyną Igloopolu z Jerzym Podbrożnym, Jackiem Zielińskim i Sławomirem Majakiem w składzie. Niedługo potem zaczął trenować na stadionie, który znajduje się ledwie 100 metrów od jego mieszkania. – Piłka nożna to największa miłość Artura, której poświęcił całe swoje życie. Powołanie do reprezentacji i wyjazd na Euro jest dla niego nagrodą, na którą bez wątpienia zasłużył . Jeśli tylko trener da mu szansę, na pewno da z siebie wszystko – przekonują Bożena i Roman Jędrzejczykowie, rodzice naszego reprezentacyjnego obrońcy. Występu swojego syna na mistrzostwach we Francji nie mogą się doczekać również rodzice najmłodszego kadrowicza na Euro, czyli 19-letniego Bartosza Kapustki, rodem z Pogórskiej Woli koło Tarnowa. – Bartek jest wprawdzie jeszcze bardzo młody, ale już nieraz udowodnił, że potrafi grać w piłkę i strzelać bramki – mówi Kazimierz Kapustka, dumny tato piłkarza. Krajanowi kibicuje cała Pogórska Wola. – Jesteśmy dumni, że nasz chłopak pojechał na Euro do Francji. Mecze oglądać będziemy wspólnie w remizie OSP. Towarzyszyć będzie temu równie głośny doping, jak na stadionie – zapowiada Anna Czosnyka, sołtys podtarnowskiej wioski.

W dzisiejszym numerze Tygodnika Miasto i Ludzie można przeczytać m.in. o tym:

  • IPN nie znajdzie raczej ,,kwitów'' na Waryńskiego

Które z tarnowskich ulic zostaną zdekomunizowane? Tego na razie nie wiadomo. Samorządy mają jeszcze blisko rok na usunięcie z przestrzeni publicznej nazw upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia i daty symbolizujące komunizm i propagujące go. Sejm niemal jednogłośnie przyjął ustawę tej treści. Wskazano w niej, że w Polsce jest 1200 do 1400 nazw miejsc, które upamiętniają system komunistyczny. Kilkanaście z nich znajduje się w Tarnowie. Zgodnie z ustawą będą one więc musiały być zmienione, gdyż nie będzie można teraz gloryfikować systemu totalitarnego, represyjnego, autorytarnego i niesuwerennego. Decyzję o tym, że dana nazwa jest niezgodna z ustawą będzie podejmował wojewoda. Wcześniej będzie musiał zasięgnąć w tej sprawie opinii Instytutu Pamięci Narodowej - komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Mogłaby zasięgnąć również opinii Rady Ochrony Pamięci Walk Męczeństwa. Gdy wojewoda zakwestionuje nazwę, radni i prezydent Tarnowa będą mieli trzy miesiące na to, aby nadać ulicy lub placowi nową nazwę.

  • Bliski finał procesu prezydenta

Coraz bliżej finał procesu byłego prezydenta Tarnowa Ryszarda Ścigały. Były prezydent jest oskarżony o przyjęcie 70 tysięcy złotych łapówki od przedstawicieli firmy drogowej Strabag. Ale to nie jedyny zarzut bo były prezydent odpowiada także za faworyzowanie znanego tarnowskiego przedsiębiorcy Wiesława F. Ryszard Ścigała chce odrzucenia opinii biegłego w tej sprawie, gdyż jego zdaniem jest ona nierzetelna.

Więcej szczegółów w dzisiejszych numerach Tygodnika Miasto i Ludzie oraz Gazety Tarnowskiej.

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A