A młodzi i tak giną
access_time 2004-07-22 07:06:34

Pijani kierowcy wracający z dyskotek są problemem w naszym regionie - uważa policja. Właściciele klubów twierdzą inaczej. - Jeżeli chodzi o dyskoteki i pijanych kierowców, to nie ma tu zasady. To zjawisko powszechne, bez względu na położenie czy też wielkość lokalu. Nasila się w wakacje.

Różnie byliśmy przygotowani do postępowania z nimi. Były kluby, gdzie właściciele nie zauważali tego problemu. Były też takie, gdzie byliśmy szczególnie uczulani na ten problem. Czasami takim osobom zamawialiśmy taksówki. Gdy jednak jakimś cudem odjeżdżali, to wtedy dzwoniliśmy na policję - mówi anonimowo były ochroniarz kilku dyskotek z naszego regionu.


- Pijani kierowcy są dużym problemem. Dotyczy to również tych uczęszczających do dyskotek - mówi Jacek Mnich, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej w Tarnowie. - Trudno jednak dokładnie oszacować to zjawisko. Robimy wszystko, żeby było mniejsze. Zawsze wysyłamy patrole w okolice większych klubów, czy często odwiedzanych pubów bądź barów. Niekiedy informację o nietrzeźwych kierujących otrzymujemy przez dyżurny telefon 997. Dzięki takiemu anonimowi w ubiegłym tygodniu w Ilkowicach zatrzymaliśmy trójkę pijanych nastolatków wracających samochodem z dyskoteki w Śmignie.


Tymczasem właściciele dyskotek w naszym regionie solidarnie podkreślają, że problem pijanych kierowców u nich występuje rzadko.


- W moim klubie ochroniarze są szczególnie uczuleni na te sprawy. Jeżeli widzą, że ktoś pijany chce wsiąść do auta, zatrzymują go. Czekają wtedy, aż odwiezie go ktoś trzeźwy. Czasami wzywają taksówkę, która odwozi go. Czasami zamawiamy również drugiego taksówkarza, który odwiezie jego samochód. Jednak do tego typu sytuacji dochodzi bardzo rzadko - mówi Tomasz Tyka z dyskoteki Planeta X w Dębnie.


Inaczej "pijane" kłopoty rozwiązywane są w popularnej podtarnowskiej dyskotece Eden w Śmignie. - Jeżeli ochroniarze widzą, że ktoś z pijanych chce jechać samochodem, to zabierają mu kluczyki. Oddają je, gdy ta osoba przyprowadzi kogoś trzeźwego z prawem jazdy. Wtedy kluczyki trafiają właśnie do niego. Jeżeli tak się nie dzieje, to wtedy samochód zostaje u nas. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś protestował przeciwko takiemu rozwiązaniu. Zawsze na drugi dzień właściciele pojazdów dziękują nam. Jednak do takich sytuacji dochodzi bardzo rzadko. Ludzie się wycwanili. Jeżeli już piją, to zawsze odwozi ich ktoś trzeźwy. Przeważnie są to dziewczyny lub jeden z kolegów, który na danej imprezie jest abstynentem. Generalnie u nas tego problemu nie ma. Wpływa na to fakt, że współpracujemy z policją, a ona często kontroluje wracających z naszego klubu - mówi wspówłaściciel popularnej podtarnowskiej dyskoteki Eden w Śmignie.


Zawsze pijani "dyskotekowi" kierowcy mogą liczyć na taksówkarzy. - Często w soboty przyjmujemy zamówienia dla dwóch kierowców. Jeden jedzie z klientem do domu taksówką, a drugi odwozi jego samochód. Taki kurs przykładowo na trasie z Tarnowca do centrum Tarnowa kosztuje około 30 złotych - usłyszeliśmy w jednym Radio - Taxi.


Warto wspomnieć, że za jazdę pod wpływem alkoholu - powyżej 0,5 promila - grozi kara ograniczenia wolności nawet do dwóch lat. (AMIZ)

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A