Inspektorzy PIP przeprowadzili w minionym roku 1044 kontrole w zakładach pracy tarnowskiego okręgu obejmującego powiaty: brzeski, bocheński, dąbrowski i tarnowski. Zmuszeni byli w 217 miejscach wstrzymać wykonywanie prac zagrażających bezpośrednio zdrowiu i życiu osób zatrudnionych. W 109 przypadkach nakazali skierowanie pracowników do innych zajęć, zgodnych z posiadanymi przez nich uprawnieniami i przepisami bezpieczeństwa.
Inspektorzy nie tylko ostrzegali i upominali. Nie uniknęli też bardziej represyjnych decyzji w stosunku do właścicieli firm. W stu przypadkach nakazali pracodawcom wypłacenie należnych pracownikom pieniędzy. - Na skutek wydania decyzji administracyjnej naszych inspektorów, w jednym z zakładów przetwórstwa spożywczego wypłacono 30 pracownikom zaległe 193 tys. złotych. W drugim podobna grupa otrzymała 60 tys. złotych. A w jednym ze szpitali decyzja inspektora PIP spowodowała wypłacenie dodatkowego wynagrodzenia (w kwocie 457 tysięcy złotych) dla 427 zatrudnionych tam osób - to niektóre przypadki skutecznej interwencji, na jakie zwraca uwagę Benedykt Zygadło, kierownik oddziału PIP w Tarnowie.
W sytuacjach wymagających ostrzejszej reakcji (jeśli np. doszło do wykroczenia), inspektorzy nakładają mandaty. W 2004 roku wypisali ich 351 na łączną sumę 150 tys. złotych. Ponadto skierowali do sądu grodzkiego 39 wniosków o ukaranie pracodawców grzywną, a w ośmiu przypadkach zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu przestępstwa.
Jak wynika z wieloletnich doświadczeń tarnowskich inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy, głównym grzechem pracodawców jest nieprzestrzeganie czasu pracy zawartego w umowie z zatrudnionymi. Tego też dotyczą najczęściej skargi kierowane do PIP. Przekraczanie limitu czasu pracy prowadzi potem do kolejnych nieprawidłowości, do naruszania szeregu praw pracowniczych. W tym niewypłacania wynagrodzeń za godziny nadliczbowe, wstrzymywania urlopów, nadmiernego obciążania obowiązkami, lekceważenia przepisów bhp itd.
- Pracodawcy balansują w takich przypadkach na granicy przestępstwa... - ostrzega B. Zygadło.
Marek Baran
Dziennik Polski