Placu nadal nie ma
access_time 2005-06-08 01:45:07
Prawie rok temu pisaliśmy o zniszczonym placu zabaw przy ul. Pułaskiego w Tarnowie. Mieszkańcy okolicznych bloków interweniowali, kiedy zdemontowano karuzelę i zjeżdżalnię dla dzieci. Jak się okazuje, na placu nadal nic się nie zmieniło.

Mieszkańcy bloków przy ul. Pułaskiego są rozgoryczeni. - Minął prawie rok od demontażu urządzeń na placu zabaw i do dnia dzisiejszego kierownictwo TSM nie zrobiło nic w tej sprawie, pomimo złożonych deklaracji - pisze jeden z mieszkańców ul. Pułaskiego.



Lokatorzy okolicznych bloków wielokrotnie prowadzili rozmowy w tej sprawie, także podczas spotkania środowiskowego w kwietniu. Jak się okazuje administracja spółdzielni przekazała na ten cel 13 tys. złotych, jest to jednak kwota niewystarczająca na zakup zaproponowanych przez lokatorów urządzeń dla dzieci, m.in. piaskownicy, huśtawek, karuzeli i lokomotywy. Ich koszty oszacowano na 21,4 tys.


- Nasuwa się refleksja, czy kierownictwo TSM nie doszło do
wniosku, że skoro społeczeństwo się starzeje to nie ma sensu inwestować w najmłodszych. A może ma to być karą, bo dzieci były niegrzeczne... - zastanawia się mieszkaniec ul. Pułaskiego.



Kierownik administracyjny TSM, Marta Wiśniewska wyjaśnia, że taką kwotę udało się wygospodarować, na więcej spółdzielni w tym roku nie stać. - Obecnie, po podziale terenu na nieruchomości, plac zabaw przy ul. Pułaskiego "przynależy" do trzech z nich, jest to łącznie sześć bloków. Pieniądze pozyskane zostały proporcjonalnie do wielkości nieruchomości po 3 tys. od dwóch jednobudynkowych i 7 tys. od nieruchomości, którą stanowią cztery bloki - wyjaśnia pani kierownik.



Podkreśla również, że wybrani zostali dwaj przedstawiciele z bloków przy ul. Pułaskiego, najbardziej aktywnie walczący o plac zabaw, którzy mieli wybrać z katalogów atestowanych urządzeń takie, jakie chcieliby, żeby znalazły się na placu. Starali się także o dodatkowe środki od prezesa TSM - jednak bez powodzenia.



- Niestety, większej sumy ze środków funduszu remontowego w tym roku wydzielić się nie da. Jest wiele innych potrzeb, do wymiany są dachy i okna, konieczne jest malowanie klatek schodowych. Chcę przypomnieć, że od czterech lat nie było podwyżek opłat na cele remontowe - podkreśla kierownik Wiśniewska. - Myślę, że mieszkańcy powinni w tym roku zakupić tyle sprzętu, na ile wystarcza pieniędzy, a w przyszłym roku uzupełnić plac zabaw i ogrodzić ten teren.



(baja)


 


Dziennik Polski

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A