Pościg za antykwariuszem
access_time 2005-07-06 12:25:51
Na ulicach Tarnowa rozegrały się sceny jak z amerykańskiego filmu sensacyjnego. Prywatni detektywi ścigali przedwczoraj uciekający samochód tarnowskiego antykwariusza, który podejrzewany jest o wprowadzanie do obrotu falsyfikatów obrazów znanych artystów-malarzy.

Tarnowska policja nie udzielała wczoraj wielu informacji na temat pościgu za tarnowskim antykwariuszem. Rzecznik tarnowskich policjantów, Zofia Bar, potwierdziła jedynie, że takie zajście rzeczywiście miało miejsce.



- Antykwariusz został wylegitymowany przez naszych funkcjonariuszy z komisariatu Tarnów-Centrum - powiedziała Zofia Bar. - Przeciwko niemu nie zostały natomiast wszczęte z naszej strony - w efekcie tego pościgu - żadne czynności prawne. Nie został przez naszych policjantów zatrzymany ani aresztowany. Sprawę prowadzi już bowiem prokuratura w Bochni.



Tarnowscy policjanci z komisariatu Centrum wylegitymowali antykwariusza na prośbę detektywów Krzysztofa Rutkowskiego, którzy wcześniej ścigali podejrzanego ulicami miasta. Do pościgu doszło przedwczoraj w centrum Tarnowa.


Przebieg pościgu relacjonuje rzecznik detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, Monika Chmielnicka:



- Do pościgu doszło przedwczoraj, gdy antykwariusz wyjechał swoim samochodem z ulicy Narutowicza i zorientował się, że jest obserwowany przez naszych detektywów. Rozpoczął wtedy ucieczkę ulicami miasta w godzinach szczytu komunikacyjnego. Nasi pracownicy podjęli w tym momencie pościg, który zakończył się zatrzymaniem antykwariusza. Został on następnie przekazany do dyspozycji tarnowskich policjantów z komisariatu Tarnów-Centrum.



Jak wynika z informacji biura Krzysztofa Rutkowskiego, tarnowski antykwariusz jest podejrzewany o wprowadzanie do obiegu przynajmniej kilku falsyfikatów dzieł sztuki znanych artystów-malarzy. Z ustaleń detektywów wynika też, że może on mieć powiązania z grupą fałszerzy dzieł sztuki.



Tarnowski antykwariusz miał się zajmować rozprowadzaniem falsyfikatów dzieł sztuki na różne sposoby. Oferował je m.in. za pośrednictwem aukcji internetowych. Jak twierdzi Krzysztof Rutkowski, tarnowianin sprzedawał je również najprawdopodobniej w prowadzonej przez siebie galerii sztuki.


Detektywi Krzysztofa Rutkowskiego prowadzą sprawę tarnowskiego antykwariusza na zlecenie jednego z pokrzywdzonych, który nabył od tarnowianina kilka obrazów. Po przeprowadzeniu profesjonalnych analiz okazało się jednak, że niektóre z nich to falsyfikaty.



Jak dowiedzieliśmy się, po specjalistycznych analizach zabezpieczono cztery falsyfikaty uchodzące za oryginalne dzieła sztuki. Są to: "Scena w kościele" Artura Grottgera, "Krajobraz z wierzbami" Juliana Fałata, "Młodzieniec z fagotem" Eugeniusza Żaka oraz "Kwiaty w wazonie" Jonasza Sterna. Te cztery obrazy zostały sprzedane jako oryginalne za kwotę blisko 80 tysięcy zł.



- Biuro "Rutkowski" dysponuje pełną dokumentacją fotograficzną i wideo z przeprowadzonych w Tarnowie działań - twierdzi rzeczniczka detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, Monika Chmielnicka.



(Smol)



Dziennik Polski


 

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A