"Na tym terenie jest około 20 drewnianych domków i dużo miejsca na rozkładanie namiotów. W sumie może tu nocować ponad 300 osób". Ludzie, którzy zatrzymują się na tarnowskim kempingu to najczęściej turyści z zachodniej Europy; Holendrzy, Belgowie i Niemcy. Goście nocują tu najczęściej przed dalszą podróżą. Zostają góra dwa lub trzy dni.
Ten kemping jest tranzytowy, ale miejsce jest ciekawe, bo leży blisko centrum miasta i w okolicach są korty tenisowe, Park Strzelecki, stadion Błękitnych i basen - podkreśla Andrzej Ciszek. W ciągu dnia lub wieczorami odbywają się czasami ogniska, grill albo pikniki. Te przyjęcia są otwarte dla wszystkich chętnych, nawet dla ludzi, którzy nie nocują na kempingu. Atmosfera jest tu bardzo towarzyska! - twierdzi holenderska para,. Kamping jest otwarty od 7 do 22 przez cały sezon letni. Parkowanie samochodu kosztuje 8 złotych za noc, a wynajmowanie jednego domku między 30 a 140 złotych. Za spanie pod namiotem trzeba zapłacić w sumie około 30 złotych.
(DS)
Dziennik Polski
www.dziennik.krakow.pl