W chwili zatrzymania znaleziono przy nich... jedynie kilkanaście gramów marihuany, reszta towaru była "w obrocie". Policja ustaliła, że przestępczy proceder trwał od roku. Osiemnastoletni uczniowie handlowali marihuaną, tabletkami extasy i amfetaminą. Narkotyki dostarczali im nieznani dotąd dostawcy z Krakowa i śląskiej aglomeracji. Policja posiada na ten temat pewną wiedzę, ale nie może jej przedwcześnie ujawnić.
Przesłuchano kilkanaście osób, w tym odbiorców narkotyków. Wśród nich jest 15-latek, który wielokrotnie korzystał z oferty tarnowskich dilerów. Podejrzani przyznali się do postawionych im zarzutów. Udowodniono im prawie sto transakcji, za tzw. działkę narkotyku brali po 30 złotych.
- Działali na terenie całego miasta, od Falklandów aż po Mościce - informuje asp. sztab. Andrzej Sus, rzecznik KMP Tarnów. Pierwsze "działki" sprzedali w szkolnej toalecie. Umawiali się też z odbiorcami przez telefony komórkowe i internetowe gadu-gadu. Do transakcji dochodziło również w ich domach i przed jednym z tarnowskich hipermarketów. Podczas tych wakacji swój przestępczy handel skoncentrowali na dużych tarnowskich osiedlach.
Zatrzymani dilerzy nie byli dotąd karani, pochodzą z tzw. dobrych domów. Nie trafili do aresztu tymczasowego, prokuratura zdecydowała, że do rozprawy sądowej zostaną objęci dozorem policyjnym. Jak usłyszeliśmy, w związku z tą sprawą należy oczekiwać kolejnych zatrzymań. Policyjna grupa antynarkotykowa ma wiele roboty, niestety.
Marek Baran
Dziennik Polski
www.dziennik.krakow.pl