Wtedy kupiono 12 nowych jelczy. Wkrótce będzie je trzeba poddać remontom kapitalnym. W latach późniejszych dokupiono jeszcze dwa autobusy 10-metrowe. Na tym koniec. Tabor MPK w Tarnowie opiera się na ciągle remontowanych jelczach PR110, z których część pamięta jeszcze przełom lat 80. i 90.

Zasługą obecnego samorządu jest uruchomienie taboru napędzanego sprężonym gazem ziemnym. Pod tym względem Tarnów na tle kraju wyróżnia się, zwraca uwagę mediów i innych firm transportowych. Nie zmienia to faktu, że wywodzące się ze starych jelczy "gazowe" autobusy, jakkolwiek poddane remontowi i modyfikacji, z punktu widzenia pasażera nie wprowadzają zasadniczej zmiany. Mieszkańcy Tarnowa, podróżując po kraju, widzą, jakim taborem dysponują inne ośrodki, np. Rzeszów. Komunikacja miejska w Tarnowie wciąż ma twarz starego jelcza berlieta. On wciąż stanowi większość wśród stale używanych 68 autobusów. To skutek wieloletnich zaniechań w tej dziedzinie.

Miasto ma w planach zakup kilku nowych autobusów - wszystkie będą na gaz. Chodzi o pojazdy 10- i 12-metrowe. Jeden autobus, dwunastometrowy, kosztuje średnio 850 tys. zł, nieco więcej od napędzanego olejem. W Tarnowie potrzebne są pojazdy niskopodłogowe, których obecnie odczuwa się duży niedostatek. Z autobusów takich najchętniej korzystają osoby starsze oraz niepełnosprawne.

Jak informuje Henryk Łabno, prezes MPK w Tarnowie, planowane zakupy autobusów mają być zrealizowane przy pomocy gminy i funduszy unijnych. Nie nastąpi to prędko. Za rok w mieście powinien pojawić się pierwszy nowoczesny, 12-metrowy autobus, na razie nie wiadomo, jakiej marki. Dopiero w 2008 r. można się spodziewać bardziej zauważalnej odnowy taboru MPK.

(ziob)

Dziennik Polski

www.dziennik.krakow.pl