Najbardziej narażeni na skutki takiej pogody są bezdomni. W Tarnowie działa Dom dla Bezdomnych, w którym jest 42 miejsca już od jesieni zapełnione. Od kilku dni w tej placówce przebywa 60 osób. Zajęte są korytarze, przywieziono łóżka piętrowe, aby przyjąć każdego, kto o to poprosi. Codziennie przybywa kilka osób. Przewożeni są z inych ośrodków, na przykład z Sieradzy czy Dąbrowy Tarnowskiej.
"Podjęliśmy akcję pilotażową. Podczas dni z bardzo niską temperaturą nasi pensjonariusze i pracownicy wyjeżdżają do miasta, aby przeszukać miejsca, w których mogą przebywać bezdomni - mówi kierownik Domu dla Bezdomnych, Jerzy Maślanka. To właśnie bezdomni najlepiej znają miejsca pobytu bezdomnych. Jeśli ta akcj przyniesie rezultaty bedziemy ją kontynuować". Kierownik ośrodka zapewnił, że w domu nie zabraknie miejsca dla potrzebujących.
A to nie koniec syberyjskiego zimna. W przyszłym tygodniu znowu wrócą bardzo niskie temperatury.
BB