Już na samym początku spotkania widać było znaczną przewagę rywali, zwłaszcza przy grze pod koszem, gdzie tarnowscy zawodnicy nie mogli dać sobie rady. Niestety za tym szedł także wynik i w pewnym momencie musieliśmy odrabiać dość duże straty.

Niebywałe poświęcenie dla zespołu pokazali Amerykanie. Ich połączone siły wraz ze wspaniałą dyspozycją Pińskiego spowodowały, że mecz nie miał tak tragicznego przebiegu, na jaki wskazywał początek spotkania. Niestety słabsza dyspozycja obu rozgrywających spowodowała, że praktycznie zostaliśmy wyeliminowani z walki o zwycięstwo. Porażka 86:73 nie jest porażająca i pokazuje, że mimo problemów, podjęliśmy walkę jak równy z równym.

Szkoda kolejnej straty punktowej, bo większość z nas zapewne marzyła o powrocie do czołowej 8. Tymczasem znowu trzba zacząć rozglądać się za źródłem punktów. Nie poprawiła się oczywiście nasza sytuacja w tabeli, bo zajmowane miejsce 12 jest wynikiem tylko zaległego spotkania Kotwicy Kołobrzeg (odwołana niedzielna seria).

%%br%%mat