"Dzisiaj po prawie miesięcznej przerwie wyjechałem na tor i muszę powiedzieć, że nie jest źle. Nie odczuwam żadnych boleści w okolicach obojczyka. Potrzebuję jeszcze parę treningów i myślę, że na mecz we Wrocławiu powinienem być gotowy."

Jak bardzo tarnowskim Jaskółkom brakowało obecności młodego zawodnika było widać właśnie podczas tej miesięcznej przerwy. Najpierw męka na własnym stadionie z Adrianą Toruń a później porażka w Częstochowie. Niestety nie bardzo miał go w tych meczach kto zastąpić, dlatego wyniki były na takim poziomie na jakim były. Ciężko bowiem aby każdy pojechał na tyle dobrze, by drużyna miała te 10-14 punktów w meczu (tyle do tej pory przywoził Kołodziej).

Mecz we Wrocławiu będzie bardzo istotny. Teraz po rozegraniu 3 kolejek rewanżowych Unia ma do WTSu 6 punktów straty. W poprzednim meczu triumfowaliśmy tylko 10 punktami, a we Wrocławiu bardzo ciężko nawiązać wyrównaną walkę, zwłaszcza przy takiej dyspozycji gospodarza, jak do tej pory. Może się okazać, że WTS zdobędzie kolejne 3 punkty (we wszystkich spotkaniach do tej pory zdobywał punkt bonusowy) i odskoczy na 9 oczek, co w pościg może okazać się trudne do odrobienia, tym bardziej, że w tym sezonie powrócono do tradycyjnych play-offów, czyli dorobek z rundy zasadniczej nadal ma znaczenie (w minionym sezonie, decydował jedynie o podziale ligi na grupę walczącą o mistrza i dwie drużyny walczące o baraże).

Za sympatycznego zawodnika trzymamy kciuki!

%%br%%mat

(informacje o stanie zdrowia i wypowiedź zawodnika zaczerpnięta z oficjalnej strony Janusza Kołodzieja, www.kolodziejracing.pl)