Ryszard Ścigała w spekulacjach nie tylko prasowych, dotyczących najbliższych wyborów pojawiał się o wiele wcześniej niż przyszła wiadomość o odwołaniu go z funkcji Prezesa ZA w Tarnowie. Towarzyszące temu kontrowersje tylko nasilyły plotki krążące wokół kandydatów na najwyższy urząd w mieście.

Wszystkiemu przysłużyła się również Platforma Obywatelska, która w kręgu popieranych przez siebie kandydatów miała wyżej wspomnianego, Prezesa. Jednak nikt nie usłyszał jasnych deklaracji ani z jednej, ani z drugiej strony. Dzisiaj wiemy, że tarnowianie zyskali kolejną opcję, z której mogą skorzystać.

W chwili kiedy swoje kandydatury zgłosiły już największe partie, zastanawiające jest zaplecze polityczne Ryszarda Ścigały. Na dzień dzisiejszy, jasnych deklaracji nie ma. Za blokiem wyborczym nie będzie stało żadne ugrupowanie polityczne, bo jak twierdzi kandydat "Prezydent Miasta nie może być prezydentem żadnej partii".

Jak zatem Ryszard Ścigała chce walczyć z kandydatami za którymi stoją potężne frakcje polityczne? "Liczę na racjonalne podejście mieszkańców miasta. Przy okazji startu w wyborach bez zaplecza partyjnego, nie ma pretekstów do sterowania z tylnego fotela". Przekonuje również, że decyzja o starcie w wyborach jest głęboko przemyślana i wynika z rozmów z wieloma osobami, wyrażającymi chęć poparcia jego kandydatury. Jednak na dzień dzisiejszy Ryszard Ścigała nie chce mówić o nazwiskach. Te ujawni dopiero po całkowitym ukształtowaniu się komitetu wyborczego.

Zapytany o sposób prowadzenia kampani zapewnił, że będzie chciał jak najwięcej spotykać się ze społeczeństwem, gdyż bezpośrednia rozmowa z każdym człowiekiem pozwala na lepszy kontakt i zrozumienie.