Auto w zimie
access_time 2007-11-22 12:51:55

%%br%%


Jak na narty, to zwykle samochodem. Zima jest taką porą roku, która dla wielu kierowców jest uciążliwa. Rośnie trudność w prowadzeniu samochodem, rosną też koszty przygotowania pojazdów do warunków zimowych. Jakie podstawowe czynności należy wykonać aby jazda w zimie była choć odrobinę przyjemniejsza, łatwiejsza i bezpieczniejsza?Poniżej krótki poradnik dla naszych czytelników. Zapewne każdy kierowca już wie o tych rzeczach, dla takiego będzie to swego rodzaju przypomnienie. Dla innych może być to dobrą radą i pomóc w walce ze śniegiem i mrozem.


Jak sami się przekonujemy już w listopadzie w naszej strefie klimatycznej mogą wystąpić warunki na drodze w 100 % odpowiadające tym, które zwykle występują w styczniu i lutym. Dlatego ważne jest odpowiednio wczesne przygotowanie samochodu do jazdy. Wielu z nas czyni to samemu, warto jednak odwiedzić serwis, aby dokładnie sprawdzić stan samochodu, przed tą trudną dla kierowców porą roku.


1) Opony w zimie


Najważniejszym krokiem przed nadchodzącą zimą wydaje się być zmiana opon na zimówki. Coraz więcej kierowców zdaje się rozumieć tę potrzebę i już nie próbuje przejeździć całego roku na "uniwersalnych" oponach. Specjalna mieszanka, z której wykonane są "zimówki", rzeźba bieżnika sprawiają, iż już przy temperaturze poniżej 7 st.C. są one bardziej efektywne. Nawet jeśli posiadamy samochody z najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi w zakresie wspomagania kierowcy (np. ESP czy ABS), to bez odpowiednich opon ich działanie jest dużo niższe. Jeśli posiadamy opony starsze to już właściwy czas, by sprawdzić, czy nic im się nie stało przez sezon letni i przygotować je do użytkowania. !" Wielu kierowców przed rozpoczynającym się okresem wymiany opon ma spory dylemat. Jakie opony założyć? Czy nowa, tańsza opona jest lepsza od używanej z wyższej półki? Eksperci zwykle zawsze polecają opony nowe, z tego względu, że "zimówki" mają oczywiście ograniczoną żywotność. Jednak czy pozostawić letni opony czy założyć używane zimówki? Większość skłania się ku drugiej opcji! W przypadku nowych opon zimowych ważne jest aby zaraz po ich założeniu kierowca nie przyspicorsaeszał i hamował gwałtowanie oraz stronił od uślizgów kół. Nowa "guma" podobnie jak klocki hamulcowe potrzebuje przebyć odpowiedni dystans aby się odpowiednio dotrzeć i ułożyć. W przypadku "zimówki" dystans ten wynosi około 250-300 kilometrów. Okres wymiany opon z letnich na zimowe, bądź też odwrotnie jest stosunkowo trudny do sprecyzowania. Przyjęło się więc, że termin uzależniony jest od temperatur dobowych wynoszących +7°C. Temperatura +7 stopni jest często przez znawców tematu podkreślana jako istotna przy wyborze ogumienia.


Więcej o oponach na zimę: http://www.motoekspert.mojeauto.pl/cms/?id=62


2) Akumulator na mrozie


Większość kierowców zapewne miała kiedyś kłopoty z akumulatorem. Mróz występujący w naszych zimowych warunkach nie sprzyja poprawnej pracy również tego elementu w naszym aucie. Nie powinno to specjalnie dziwić, gdyż w okresie zimowym kierowcy intensywnie używają różnych elektrycznych urządzeń, jak chociażby ogrzewania, świateł, ogrzewanej tylnej szyby, radioodbiornika, reflektorów przeciwmgielnych, a wszystkie one pobierają dużo energii akumulatora. Szczególnie, gdy kierowca eksploatuje samochód codziennie na krótkich odcinkach w jeździe miejskiej, nie ma szansy na należyte doładowanie akumulatora. Dlatego, choć to może brzmi mało prawdopodobnie, nawet nowy, dwutygodniowy akumulator może odmówić nagle posłuszeństwa. Pamiętajmy, iż im niższa jest temperatura na zewnątrz, tym niższa jest temperatura elektrolitu, a tym samym obniża się pojemność elektryczna akumulatora. Już przy zerowej temperaturze na dworze, pojemność akumulatora obniża się o ok. 20%. A jeśli temperatury osiągną niższe wartości niż minus 20 stopni C., to jego pojemność obniży się wręcz do 50%. A pamiętać należy, że szacunki te dotyczą nowych akumulatorów. Warto więc przed rozpoczęciem się intensywnej zimy przyjrzeć się akumulatorowi. Objawy jego gorszej pracy sami widzimy przy uruchamianiu samochodu itd. Bardzo ważna jest zatem bierząca konserwacja akumulatora. Przy dużych mrozach, przed rozruchem silnika lepiej wyłączyć wszelkie elektrycznie zasilane urządzenia - radio, światła, klimatyzację, ogrzewanie, ogrzewanie tylnej szyby. Jeżeli silnik nie "odpali", to z ponowną próbą jego uruchomienia poczekajmy z pół minuty. Sama próba uruchomienia nie powinna trwać dłużej niż pięć sekund. Podczas samego uruchamiania trzymajmy wciśnięty pedał sprzęgła. Zawsze istnieje też możliwość uruchomienia silnik poprzez podłączenie się odpowiednimi przewodami do akumulatora innego auta. Warto dlatego mieć tego typu przewody i nauczyć się z nich poprawnie korzystać.


3) Płyny w samochodzie


Przed każdym sezonem zimowym powinniśmy sprawdzić w pierwszej kolejności zarówno płyn hamulcowy jak i płyn w chłodnicy. Dzięki ich właściwemu działaniu nasz samochód znacznie mniej będzie narażony na awarię silnika i hamulców.

Wymiana tych płynów powinna następować średnio co dwa lata. Z racji tego, że do zmierzenia ich przydatności potrzebny jest specjalistyczny sprzęt należy udać się do fachowego serwisu samochodowego. Podczas wymiany płynów należy pamiętać o kilku istotnych rzeczach. Jeżeli zależy nam na właściwym działaniu podzespołów samochodu, a przede wszystkim na własnym bezpieczeństwie najlepiej jest stosować produkty sprawdzonych i znanych marek na rynku. Mimo że są one nieco droższe, posiadają lepsze właściwości niż tańsze zamienniki.



W przypadku wymiany płynu hamulcowego nie powinno się mieszać ze sobą i uzupełniać stanu jego różnymi rodzajami. Zaoszczędzić mogą jedynie właściciele starszych pojazdów, które to posiadają mniej zaawansowane techniczne układy hamulcowe - nie wykorzystujące np. ABS-u. Jednak tutaj radzimy mimo wszystko skonsultować się z wyspecjalizowanym serwisem. W nowoczesnych pojazdach takie zabiegi są niedopuszczalne. Płyn hamulcowy decyduje bowiem o poprawności i szybkości działania całego układu hamulcowego, a także systemów czynnego bezpieczeństwa jak ABS i ESP.


Oprócz tych dwóch najistotniejszych płynów nie należy zapomnieć o jednym bardzo istotnym: płyn do spryskiwaczy. Płyn do spryskiwaczy przeznaczony na okres zimowy, który nie zamarza w niskich temperaturach, pozwalający zaoszczędzić nam dużo stresu podczas jazdy za poprzedzającymi mocno chlapiącymi deszczem i śniegiem samochodami. W żadnym wypadku do spryskiwania szyb nie można stosować wody! Podczas przymrozków pozostała w przewodach doprowadzających płyn do spryskiwaczy woda może pod względem przechodzenia w stan stały po prostu je rozsadzić. Wówczas np. płyn może dostawać się do wnętrza pojazdu.


4) Akcesoria na zimę


Łańcuchy

Pierwszą rzeczą, która kojarzy się z zimą, śniegiem i zaspami, to bez wątpienia łańcuchy zakładane na opony. Każdy kierowca wybierający się w tereny górzyste, a także trasy, gdzie znajdować się będzie duża ilość śniegu z lodem, powinien zaopatrzyć się właśnie w tego typu sprzęt. Pomimo tego, że jest to jedno z lepszych zabezpieczeń przed poślizgiem kół, to należy pamiętać, że podstawą są przede wszystkim opony zimowe. Łańcuchy śniegowe zakładane są przeważnie na osi, która napędza samochód, przez co na drugiej osi potrzebne jest ogumienie, które będzie w stanie utrzymywać przyczepność chociażby na zakrętach.


Łańcuchy śnieżne można podzielić na kilka kategorii. Pierwszą z nich są łańcuchy liniowe, których konstrukcja nie jest wykonana ze stali. Dla niedoświadczonych użytkowników mogą one jednak stanowić na tyle poważny problem z montażem, że wielu sprzedawców proponuje na początek zainwestować większą kwotę i kupić łańcuchy stalowe. Tutaj zabawa zaczyna się od kwoty 200 zł wzwyż. Cechą charakterystyczną tego typu urządzenia jest prostota obsługi. Łańcuch montuje się na oponę za pomocą specjalnych napinaczy.


Bagażnik na dach


Kolejnym elementem, który coraz częściej zaczyna nam towarzyszyć podczas zimowych wypraw to specjalny bagażnik montowany na dachu. W pierwszej chwili może się on wydawać zbędny, ale jak pomyślimy o tym, że do całkiem obszernego kombi zapakujemy całą rodzinę wraz z kilkoma walizkami, to na pewno zabraknie nam miejsca na takie zimowe akcesoria kaskaderskie jak np. narty lub snowboard.


W zależności od konkretnego zapotrzebowania na dodatkowe miejsce w samochodzie, dostępnych jest kilka rodzajów urządzeń. Jeżeli potrzebujemy bagażnika tylko na zimę, to wystarczy nam wersja mocowana na dachu za pomocą plastrów magnetycznych. W ramach zabezpieczenia przed kradzieżą taki uchwyt może być zamykany na kluczyk. Na rynku dostępne są różne wielkości pozwalające na przewożenie dwóch par nart, dwóch snowboardów lub więcej przy pomocy specjalnych przystawek. Najtańszą wersję takiego uchwytu na narty można już nabyć za nieco ponad 100 złotych. Wersje ekskluzywne z dodatkami mogą nawet kosztować do 600 złotych.



W przypadku kiedy bagażnik będzie wykorzystywany w okresie letnim, warto zainwestować w specjalne 'boxy', które są niczym innym jak zamykanym pudłem o aerodynamicznym kształcie. Ich największą wadą jest dużo wyższa cena (ok. 300 - 1000 zł) i pokaźniejsze gabaryty, wymuszające przestrzeganie pewnych reguł. W zamian za to odwdzięczają się przyzwoitą powierzchnią ładunkową, uniwersalną niezależnie od pory roku. Ich aerodynamika jest dużo bardziej wydajna niż w przypadku prostszych konstrukcji, co przedkłada się na zmniejszone zużycie paliwa.



Przy opracowaniu informacji wykorzystano materiały serwisu:

www.motoekspert.mojeauto.pl

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A