Powrót do rzeczywistości, czyli... znów graja za darmo
access_time 2009-09-29 13:07:05
Bilans 8 ostatnich spotkań ligowych piłkarzy to 6 zwycięstw, 1 remis i 1 porażka! Wszystko to ten młody zespół dokonuje w niesprzyjających warunkach. I nie chodzi tu o plagę kontuzji. Okazuje się bowiem, że piłkarze nie mają wypłat pieniężnych od czerwca...


Kiedy w listopadzie 2007 roku doszło do zmian na stanowisku prezesa ZKS „Unia” Tarnów wydawało się, że kłopoty organizacyjne i problemy finansowe jedynego piłkarskiego przedstawiciela na III-ligowym poziomie - wreszcie się skończą. Zaległości sięgające kilku miesięcy, przy równoczesnej dobrej grze Jaskółek zadziwiały każdego kibica w naszym regionie. Piłkarska Unia Tarnów, grając bez żadnych środków finansowych, zajęła pierwsze miejsce w tabeli III ligi w rundzie jesiennej 2007/2008. Wtedy też udało się podpisać nową - trzyletnią umowę z głównym sponsorem tarnowskiej Unii – Azotami Tarnów.

Umowa ta zabezpieczyła wypłatę zaległości, finanse potrzebne na wypłatę stypendiów dla piłkarzy oraz inne środki potrzebne do utrzymania piłkarskiej „Dumy Tarnowa”. Nadzieje wszystkich kibiców tarnowskich Jaskółek na lepsze czasy - odżyły. Zaczął się dla nas wszystkich najlepszy okres od ostatnich kilkunastu lat. Wszystko w piłkarskiej Unii, przy olbrzymiej pomocy Azotów Tarnów, oraz zaangażowaniu dotychczasowego prezesa Marcina Ćwiklińskiego, zaczęło się układać.

Sponsorzy i działacze zapewnili drużynie optymalne warunki, Unia utrzymała pierwsze miejsce w tabeli i walczyła o awans w barażach, a piłkarskie spotkania Jaskółek zaczęły się cieszyć sporym zainteresowaniem. Sport ma jednak to do siebie, że jest nieprzewidywalny i nie zawsze faworyt musi wygrać. Unia Tarnów awansu nie uzyskała – przegrywając serię rzutów karnych, decydujących bezpośrednio o awansie.

Po sezonie pozbyto się większości zawodników, którzy wywalczyli pierwsze miejsce w tabeli - postawiono na budowę zespołu od nowa i ponowną walkę o awans. Wtedy też zaczęły się pojawiać głosy o „odpuszczeniu” awansu. Drużynę cały czas przebudowywano, wymieniano kolejnych trenerów, sprowadzano nowych piłkarzy, jednak na efekty takich zmian potrzeba było czasu. Poprzedni sezon – sezon przejściowy - to jeden z najgorszych sezonów w historii tarnowskiej Unii. Jaskółki zajęły 11 miejsce w III lidze i do końca nie mogły być pewne utrzymania w lidze. Praca nowego trenera, sprowadzenie do drużyny nowych zawodników, oraz nabyte wcześniej ligowe doświadczenie przez młodych wychowanków tarnowskiej Unii – spowodowało, że obecnie Unia Tarnów znów plasuje się w czołówce III ligowej tabeli, z dużą szansą na walkę o awans do II ligi.

Niestety, w sierpniu doszło do zmiany w klubie. Po prawie dwóch latach, odwołano dotychczasowego prezesa Marcina Ćwiklińskiego, na miejsce którego powołano Andrzeja Drwiłę, długoletniego pracownika Zakładów Azotowych.
Warto pokreślić, że mimo upływu prawie dwóch miesięcy – z cudem graniczy zastanie nowego prezesa w siedzibie klubu. Zmiany w klubie i wspomniane już pogłoski o „odpuszczeniu awansu” spowodowały, że nad Unią Tarnów znów pojawiły się czarne chmury.

Coraz gorsza sytuacja tarnowskiego klubu
, w którym odłączane są kolejne media, wyłączane kolejne telefony, nie uruchamiane baseny to rysuje się nam czarny scenariusz dotyczący przyszłości 81-letniej już Unii Tarnów, czyli największego i najlepszego klubu naszego regionu w którym na co dzień trenuje ponad 700 sportowców. Wreszcie, przy rosnącym cały czas zainteresowaniu piłką nożna w naszym kraju, przy zbliżających się Mistrzostwach Europy które zostaną rozegrane w Polsce - w Tarnowie robi się wszystko, aby zniszczyć ostatniego reprezentanta na szczeblu wojewódzkim w najpopularniejszej dyscyplinie na świecie. Z występujących niespełna kilka lat temu w II lidze – Unii, III lidze Tarnovii, czy występujących w IV lidze Błękitnych, Tamelu czy Metalu – pozostała już tylko tarnowska Unia. Reszta drużyn z Tarnowa występuje obecnie w VI lidze i A –klasie.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że coraz lepiej spisującą się Unię Tarnów czeka podobny los. Pojawiające się oskarżenia o korupcję, które póki co są tylko oskarżeniami spowodowały, że główny sponsor tarnowskiego zespołu – Azoty Tarnów wstrzymał finansowanie zawodników. Wygląda na to, że obecni zawodnicy Jaskółek mimo, że większość z nich nawet nie pamięta sezonów o których mowa we wspomnianych oskarżeniach - cierpi za nie potwierdzone jeszcze jakimkolwiek wyrokiem sądu, decyzje ich poprzedników. Zaległości finansowe wobec zawodników tarnowskiej Unii sięgają już czerwca 2009. Doszło nawet do sytuacji, gdzie nowi zawodnicy z innych miast, którzy wzmocnili nasz zespół przed sezonem - nie mają za co dojeżdżać na treningi. Jak widać, za EWENTUALNE błędy z przeszłości, które jak na razie są tylko przedmiotem śledztwa - płacą Ci, których nawet wtedy tutaj nie było.

A może mamy do czynienia z pozbywaniem się piłki nożnej w białych rękawiczkach ? Bo czy obecny zespół, wobec pojawiania się oskarżeń powinien cierpieć za ewentualne grzechy z przeszłości ? Dotychczasowy główny sponsor Unii Tarnów – Azoty, podjął decyzję o wstrzymaniu finansowania do czasu rozstrzygnięcia się rozdmuchanej przez tarnowskie media – „afery korupcyjnej”. Co w przypadku, gdy śledztwo będzie trwało latami? Co w przypadku, gdy okaże się, że oskarżenia te nie znajdą potwierdzenia? Niestety, wtedy na wypłatę zaległych stypendiów i środków potrzebnych do utrzymania tarnowskiej Unii, może już być za późno.

Czy aby główny sponsor Jaskółek, który „od zawsze” był z Jaskółkami, zapomniał o istniejącej w naszym prawie zasadzie domniemanej niewinności? Zasada ta mówi, że... „każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu (Art. 42 ust. 3 Konstytucji RP). Założeniem tej zasady jest domniemanie uczciwości każdego obywatela, chyba że dowiedziona zostanie jego nieuczciwość.
Nie możemy zapomnieć przecież, że obecnie mamy jedynie do czynienia z trwającym śledztwem dotyczącym oskarżeń, a te tak naprawdę może złożyć każdy z nas. Jak to się ma wobec decyzji tarnowskich Azotów? Czy z decyzjami, dotyczącymi finansowania, spisującej się coraz lepiej Unii Tarnów, nie powinno się poczekać do rozstrzygnięcia sprawy i do ewentualnych wyroków sądu?
Przypomnijmy również, że podobne oskarżenia pojawiły się dwa lata temu w stosunku do piłkarzy ręcznych tarnowskiej Unii, która w „dziwnych” okolicznościach wygrała decydujące spotkanie w samej końcówce. Jednak jak czas pokazał niczego nie udowodniono.

Na koniec pozostaje mieć jedynie nadzieję, że w tych ciężkich chwilach tarnowskie Jaskółki dadzą z siebie wszystko i udowodnią, że nawet przy tak ogromnych problemach można osiągnąć dobry wynik. Mimo tak wielu trudności z jakimi przyszło im się zmagać i wyroku jaki zapadł na nie ze strony głównego sponsora. W całej tej sprawie jest jeszcze bardzo wiele niejasności. Niepokoi jednak to, że na samym początku jej trwania wprowadzono odpowiedzialność zbiorową drużyny, w której 90 procent grających obecnie zawodników nie występowała nawet w czasach o których mowa w oskarżeniach. Mimo tego, jak widać, drużyna została już skazana.

Niestety poprawy i zmiany tego stanu rzeczy jak na razie nie widać, a Unia stała się teraz przedmiotem prywatnych rozgrywek wielu ludzi związanych z tarnowskim światem polityki, biznesu czy mediów. Klub popada w coraz to większe długi, a światełka w tunelu jak na razie nie widać. Powstał plan restrukturyzacji, pojawiają się kolejne pomysły, obietnice, jednak sytuacja w klubie jest beznadziejna.

Czas pokaże co będzie dalej. Nam nie pozostaje nic innego jak wierzyć, że w Tarnowie znajdą się ludzie, którym leży na sercu dobro najlepszej futbolowej drużyny naszego miasta. Oby również sympatycy piłki nożnej z niespełna 120-tysięcznego Tarnowa, nie byli zmuszeni do poszukiwania ligowej piłki w oddalonej o 20 km od Tarnowa, liczącej 704 mieszkańców – Niecieczy. Miejmy nadzieję, że przed Unią szczęśliwa i pełna sukcesów runda jesienna, jak i cały sezon. Tylko czy ten sukces da się osiągnąć nie mając nawet za co dojechać na trening?


Info: ZKS Unia Tarnów/Deto

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A