„Mówiąc o Milczeniu” - promocja książki
access_time 2010-04-28 13:26:31
Książka „Mówiąc o Milczeniu” to zbiór wspomnień Tarnowian, którzy opowiadają o swoim, szczęśliwym dzieciństwie. Mieli kilka lat, młodych, zakochanych w sobie rodziców i dostatnie życie, jakie gwarantował status przedwojennej rodziny inteligenckiej, oficerskiej. Beztroskie życie pełne harmonii, kultury, dobrych manier trwało krótko, wybuchła wojna i ojcowie stanęli w obronie Ojczyzny. Stało się to co najgorsze. Zginęli. Niektórzy w Katyniu i Twerze.

Ale o tym nie wiedziały żony, na które NKWD również wydało wyrok - zsyłka na Syberię. Co zapamiętało małe dziecko? Wiele, bo to co doświadczyło było tak silne, że przetrwało przez całe życie. Trudno wyobrazić sobie bezsilność nastolatka, który stracił dom, ojca, który przeżył kilka lat w ziemiance na Syberii, który widział poniewierkę matki, skazanej na pracę ponad siły i który po wojnie, gdy nadszedł czas wytęskniony, czas powrotu do wolnej ojczyzny, nie mógł pisnąć słowa o przeżytej gehennie, pod karą więzienia, wyrzucenia ze szkoły, studiów, pracy. Trzeba było bardzo się pilnować, by nie wybuchnąć: mój ojciec zginął w Katyniu, a matka, piękna, kochana, straciła zdrowie, na nieludzkiej ziemi, trzeba było hamować się by nie wykrzyknąć; Syberia to największe na świecie więzienie, niczym niestrzeżone, bo z ziemi skutej lodem, gdzie wynędzniały człowiek jest łatwą zdobyczą dla zgłodniałych wilków, nie da się uciec. Trzeba było się pilnować, by zwierzeń nie podsłuchał ormowiec, albo aktywny działacz partyjny, młodzieżowy, który doniesie, przestraszy.

Katorga przymusowego milczenia trwała kilkadziesiąt lat, przez kilkadziesiąt lat trzeba było opłakiwać ojca, nie wiedząc gdzie jest pochowany. Sierota ma szansę, w chwilach smutku pójść na grób rodzica, pomodlić się, pożalić, zapłakać. Im nie dano nawet tego. Gdy w Wolnej Polsce pozwolono im mówić, zebrali siły, już jako ludzie w starszym wieku, mówią a my mamy ich słuchać. Słuchałam opowiadań wielu takich osób i truchlałam, jeśli słuchacz wyraża swoje emocje i próbuje, on z kolei, o nich opowiedzieć, trudno o większą głupotę niż zarzut pod jego adresem: patos. Każda opowieść porusza człowieka wrażliwego i gruboskórnego, tylko trzeba zatrzymać się i słuchać. Ja słuchałam, przez wiele godzin opowiadań, pani Stanisławy Wiatr-Partyki i wielu innych osób. Biegłam do domu i po drodze dzieliłam się wiedzą z mężem a później moimi dziećmi. Było mi wstyd, że o wielu faktach nie wiedziałam.

Teraz, po tragedii w Smoleńsku, gdy cały świat pyta; co się zdarzyło w Katyniu, po co ONI tam pojechali, my Polacy musimy znać odpowiedź. Jeśli teraz jej nie poznamy, to będzie nam można wmówić; pojechali, bo kampania, bo chcieli rozgłosu, bo nie wystarczyło im „porozumienie” między premierami D. Tuskiem a Putinem. Prezydent Lech Kaczyński, Andrzej Przewoźnik, Janusz Kurtyka pojechali, bo znali prawdę o ludziach, których bestialsko zamordowano, tylko dlatego, że byli elitą, mózgiem Polski, pojechali tam synowie i córki zamordowanych.

Moja książka to zbiór wspomnień m.in.: Stanisławy Wiatr-Partyki, Barbary Wiatr, Elżbiety Stupskiej-Kot, Genowefy Juras, Barbary Słomki, Jadwigi Krzyształowicz, płk. Zdzisława Baszaka i Marii Żychowskiej i osób, które poznały prawdę, wiedzą jak ważna jest znajomość historii własnego kraju, jaką dumą mogą napawać dzieje ojczyzny, jakim wzorem mogą być ludzie, którzy oddali dla niej życie. Jeśli człowiek jest dumny ze swojego kraju, to chce w nim żyć, pracować, cieszyć się widokiem krajobrazów, to nikt go nie zbałamuci, że na Zachodzie lepiej, bo dostatniej, wygodniej, że lepsi, sprawniejsi są urzędnicy….,itd. Ta druga grupa osób jest nadzwyczaj aktywna, chce w różny sposób ujawniać, przybliżać prawdę. Bohaterowie mojej książki mówią wprost: odchodzimy i dodają jeszcze można dotknąć prawdy.

Krzysztofa Bik – Jurkow





Spotkanie z Autorką i jej gośćmi tarnowianami:

Anną Nosek, Genowefą Juras, Barbarą Słomką, Barbarą Wiatr, Marią Żychowską, Stanisławą Wiatr – Partyką, Aleksandrą Wróblewską, Jadwigą Krzyształowicz, Elżbietą Stepską – Kot, płk. Zdzisławem Baszakiem.

Patronat Honorowy nad wydarzeniem objął Wicemarszałek Województwa Małopolskiego Roman Ciepiela.

28 kwietnia 2010 r. godz. 18.00 Mościckie Centrum Kultury w Tarnowie

Informacja tel. 14 633 46 21

WSTĘP WOLNY


www.mck.tarnow.pl

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A