Echa tragedii w tarnowskim sądzie
access_time 2010-10-07 14:49:48
Nie milkną komentarze po samobójstwie 68-letniego Alfreda M., który 24 września skoczył z trzeciego piętra gmachu sądowego w Tarnowie. Całej sprawie przygląda się prokuratura oraz Ministerstwo Sprawiedliwości. Gdzie należy szukać winnych?


Przypomnijmy: 24 września br. Alfred M. zjawił się w budynku Sądu Rejonowego przy ulicy Dąbrowskiego 27. Na kilka chwil przed śmiertelnym skokiem z budynku sądu, wtargnął na salę rozpraw i wykrzyczał swoje żale do sędziny, która trzy dni wcześniej wydała niekorzystny dla niego wyrok, nakazując spłatę 8 tys. zł na rzecz Tarnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Ta kwota to należność za zużycie wody w mieszkaniu w jednym z bloków na Osiedlu Westerplatte, w którym Alfred M. mieszkał wraz z małżonką. W 1995 roku zamontowano im wodomierze, bez zawierania jakiejkolwiek umowy. Według Marii M., żony tragicznie zmarłego, zużycie wody rosło, chociaż lokatorzy starali się używać jej jak najmniej. Interwencje w spółdzielni nie przyniosły skutku. Dlatego małżonkowie doszli do wniosku, że przyczyną płacenia wysokich rachunków są wadliwe wodomierze. Postanowili nie płacić więcej niż - ich zdaniem - trzeba było.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, wodomierze powinny być co pięć lat legalizowane. U państwa M., nastąpiło to dopiero po 9 latach od montażu urządzeń pomiarowych. Nie pomogły pisma do ministerstw, do różnych urzędów. Natomiast pojawiły się ostrzeżenia ze strony TSM o możliwości eksmisji z mieszkania. Dopiero przed rokiem wymieniono wodomierz. Według Marii M., zużycie wody na osobę spadło blisko trzykrotnie.

W sądzie trwała batalia pomiędzy spółdzielnią mieszkaniową a Alfredem M. o uregulowanie zaległych należności za wodę. Sąd nie przychylił się do wniosku oskarżonego o powołanie biegłego od wodomierzy oraz biegłego księgowego i 21 września br. wydał wyrok.
- Sąd zasądził na rzecz spółdzielni ponad 8 tysięcy złotych z tytułu zaległości w opłatach czynszowych - mówi Marek Długosz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie. - Spłatę tych należności sąd rozłożył na 25 rat miesięcznych. Odstąpił też od obciążania pozwanych kosztami postępowania. - dodaje.

24 września br. Alfred M. powiedział żonie, że idzie do banku. Pani Maria nie przeczuwając niczego złego, udała się do siedziby TSM, gdzie jeden z prezesów oznajmił, że sprawę można rozwiązać polubownie, bo przecież istnieją uszkodzone wodomierze. Na koniec spotkania polecił złożyć lokatorce pismo do rady nadzorczej. Mniej więcej w tym samym czasie dramatyczne sceny rozgrywały się w korytarzu Sądu Rejonowego w Tarnowie.

Tuż po godzinie 12 w stronę budynku tarnowskiego sądu popędziła na sygnale policja i straż pożarna. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o desperacie grożącym odebraniem sobie życia - mówi Robert Kozak z tarnowskiej policji. Alfred M. przykucnął na parapecie okna wychodzącego na wewnętrzne podwórza sądu. Dokładnie naprzeciwko tarnowskiego więzienia. Nie sposób go było uspokoić i wyprosić, sędzia uruchomiła więc instalację alarmową. Na trzecie piętro budynku pobiegli ochroniarze. Zanim zjawili się na miejscu, mężczyzna już stał w otwartym oknie. Groził, że skoczy. Strażacy mieli kłopot z szybkim rozłożeniem skokochronu. Sprzed gmachu musieli ze sprzętem wejść do budynku i dopiero stamtąd pobiec na podwórze. Nie zdążyli. Zanim skokochron wypełnił się powietrzem, desperat skoczył.

Po upadku dawał jeszcze oznaki życia. Natychmiast pojawiła się przy nim ekipa pogotowia. Trwająca kilkanaście minut reanimacja zakończyła się niepowodzeniem. Określona przyczyna zgonu to wielonarządowe obrażenia wewnętrzne.

Niekorzystny dla Alfreda M. wyrok nie był jeszcze prawomocny. Tarnowianin najwyraźniej nie miał jednak zamiaru się odwoływać. Śledztwo w sprawie okoliczności samobójstwa prowadzi prokuratura. Zabezpieczono m.in. obraz z kamer sądowego monitoringu, ale prokuratorzy mają przyjrzeć się wcześniejszym zdarzeniom, które miały wpływ na samobójstwo mężczyzny. Ministerstwo Sprawiedliwości zażądało przesłania nie tylko akt z tej sprawy, ale także innych prowadzonych w ostatnim czasie przez sędzinę, która orzekła w sprawie Alfreda M.


Zobacz także:
Samobójstwo w tarnowskim sądzie

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A