Relacja: Był Sobie Blues 2010
access_time 2010-08-17 18:21:51
Piątek 13-go sierpnia nie miał w sobie nic ze swoich pechowych mocy. Na tarnowskim Rynku, dzięki bluesowemu graniu, wszyscy obecni otoczeni zostali aurą szczęścia oraz samymi pozytywnymi emocjami. W minionym tygodniu w naszym mieście rozpoczęła się piąta edycja festiwalu Był Sobie Blues.



Przytul Kruka i niezapowiedziana niespodzianka

Tegoroczną edycję bluesowego festiwalu na tarnowskim Rynku otworzył występ duetu Przytuła & Kruk. Muzycy ci, większości tarnowianom zgromadzonym po godzinie 19-tej w okolicach siedziby Tarnowskiego Centrum Kultury, byli zapewne wcześniej nieznani. Tym też tłumaczyć należy ostrożność, z jaką miejscowi zbliżali się do sceny – początkowo obserwując wszystko z oddali, następnie krok po kroczku sytuując się coraz bliżej. Bartek Przytuła i Tomek Kruk swoimi bluesami zachęcili do wspólnej zabawy, dzięki czemu ich występ pozostanie na pewno na długo w pamięci wszystkich. Dobra atmosfera udzieliła się zresztą nie tylko widowni, ale także muzykom, których żarty trzymały się od początku do końca artystycznego popisu. Wesołe historyjki, rozmowy i zaskakujące dla niektórych zejście ze sceny w celu wykonania jednego utworu wśród ludzi.
Ktoś kiedyś powiedział, że blues to improwizacja. Z tego samego założenia wyszli również organizatorzy festiwalu, którzy niejako naprędce zorganizowali zespół Trzynasta Zero Osiem (nazwa składu nawiązywać miała do daty sierpniowego dnia). Bluesowo-rock’n'rollowa dawka muzyki rozgrzała publikę do tego stopnia, że niektórzy całkiem poważnie zaczęli zastanawiać się, czy przypadkiem nie są świadkami głównego koncertu wieczoru. Gienio Loska (ze składu Seven B) z przyjaciółmi zaprezentował się naprawdę bardzo dobrze. Wszystko co najlepsze, miało nadejść jednak dopiero po krótkiej przerwie.


Who’s the star?

Nie ma co ukrywać, że gwiazdą tego dnia był Maciej Maleńczuk (chociaż sam artysta na początku swojego występu poprosił o „gromkie brawa” dla animatora festiwalu – Wojtka Klicha – którego uznał za prawdziwą gwiazdę tego wydarzenia). Krakowski artysta – bez blichtru, nie w garniturze oraz bez kolegów z Męskiego Grania i Psychodancingu, ale ze stuprocentowo bluesowym repertuarem – zawitał na tarnowski festiwal już po raz drugi. Tak naprawdę tegoroczny występ lidera Homo Twistu niewiele różnił się od tego, który mieliśmy okazję oglądać 11 sierpnia 2006 roku (z jednym tylko wyjątkiem: cztery lata temu pan Maleńczuk zagrał ciut dłużej). Można więc wymieniać czego zabrakło, psioczyć i wybrzydzać – ale w zasadzie po co? Koncert wypadł naprawdę pozytywnie, czego dowodem niech będą: żywiołowe reakcje widowni, wspólne wykonywanie niektórych utworów oraz słowa Tomka Kruka, który po wszystkim, w prywatnej rozmowie, wyznał, że dawno nie był na tak dobrym muzycznym spektaklu. Komplement za komplementem i jeszcze raz komplement, a wszystko oczywiście o profesjonaliście w każdym calu, jakim niewątpliwie jest Maleńczuk.

Kolejny koncert w ramach V Letniego Festiwalu na tarnowskim Rynku Był Sobie Blues odbędzie się w piątek 20-go sierpnia. Zagrają: Romek Puchowski, Boogie Boys i Wojtek Klich. Początek od godziny 19:00.


Zapraszamy także do odwiedzenia blogu autora powyższego tekstu: www.axunarts.pl.

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A