- Wsiądź do mojego auta, to kawałek cię podwiozę, a ty powiesz mi, jak mam dojechać do najbliższego warsztatu samochodowego - zaproponował nastolatce Piotr R. Jednak gdy dziewczynka wsiadła do samochodu, mężczyzna nie pojechał do warsztatu, ale do lasu. Przestraszona nastolatka broniła się, ale napastnik ją dusił i molestował.
- Bądź cicho, bo złamię ci nogę - zagroził. W podobny sposób mężczyzna dopuścił się dwóch kolejnych przestępstw seksualnych. Jego ofiarami były w sumie trzy dziewczynki, dwie mieszkały w okolicy Dąbrowy Tarnowskiej, jedna pod Brzeskiem. Wszystkie miały mniej niż 15 lat.
Dziewczynki zostały przesłuchane przez sąd jeszcze na etapie śledztwa, by nie musiały ponownie zeznawać na sali rozpraw. U pokrzywdzonych stwierdzono tzw. zespół stresu pourazowego.
Piotr R. ma 34 lata, jest kawalerem, nie był wcześniej karany, mieszkał w Tarnowcu, kiedyś pracował jako ochroniarz, jednak od pewnego czasu zatrudniał się na budowach w różnych miejscowościach województwa świętokrzyskiego. Dlatego śledczy badali, czy i tam nie dopuszczał się przestępstw seksualnych. To się nie potwierdziło.
Oskarżony przyznał się do winy, molestowania trzech dziewczynek w kwietniu i wrześniu 2009 r. oraz w maju br. Wtedy też wpadł w ręce tarnowskiej policji. - Muszę sfotografować zalane przez powódź tereny. Może wsiądziesz do mojego samochodu i pokażesz mi, jak mam jechać, będziesz moim pilotem? - Piotr R. poprosił swoją ostatnią ofiarę. Jednak zamiast oglądać skutki powodzi zawrócił auto w stronę zagajnika i seksualnie wykorzystał dziecko. Wpadł po policyjnym pościgu.
Mężczyzna cały czas przebywa w areszcie tymczasowym. Był badany przez biegłych lekarzy psychiatrów i seksuologa, którzy stwierdzili, że może być poddany kuracji farmakologicznej. Biegli wykryli u Piotra R. rodzaj pedofilii, tzw. nimfofilię, czyli skłonność seksualną dojrzałego mężczyzny ukierunkowaną wyłącznie na dziewczęta we wczesnym okresie dojrzewania. Oskarżonemu grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Więcej na kryminalnamalopolska.pl