Próbował zgwałcić 71-letnią staruszkę?
access_time 2011-03-01 15:46:35
Tragiczne informacje z Kroniki Policyjnej. Mieszkankę Zborowic w powiecie tarnowskim zamordowano w sobotę w jej własnym domu. W weekend mieszkanka Ostrusza utonęła w niewielkiej rzeczce. Strażak-ochotnik z podtarnowskiej miejscowości okazał się podpalaczem.


W sobotę dokonano mordu na mieszkance Zborowic (powiat tarnowski) w jej własnym domu. Zatrzymany na miejscu 59-letni mężczyzna trafił do aresztu pod zarzutem zabójstwa. Prawdopodobnie próbował zgwałcić staruszkę. Usłyszał już zarzut zabójstwa i gwałtu.

W sobotę podejrzany i syn ofiary popijali w jej domu alkohol. Gdy jego kompan zasnął, 59-latek wszedł do pokoju, w którym spała kobieta i zgwałcił ją. Broniącej się staruszce zasłaniał usta. Prawdopodobnie udusił ją w trakcie szamotaniny. Tę kwestię wyjaśnią jednak dopiero patolodzy podczas sekcji zwłok.



W nocy z soboty na niedzielę 54-letnia mieszkanka miejscowości Ostrusza powracając do domu po wizycie u brata, utonęła w niewielkiej rzecze. Droga, którą kobieta miała przebyć, przecina rzekę Ostruszanka, a mostek nie posiada barierek ochronnych. W niedzielę rano brat znalazł zwłoki w rzece. Na miejscu zdarzenia wykonano oględziny z udziałem Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Tarnowie, a następnie zabezpieczono zwłoki w Zakładzie Patomorfologii Szpitala im. Szczeklika w Tarnowie. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w tym nieszczęśliwym zdarzeniu.



Policjanci z komisariatu w Żabnie zatrzymali podpalacza, mieszkańca podtarnowskiej miejscowości. 18-letni chłopak, na co dzień strażak-ochotnik, podejrzany jest o trzy podpalenia w lutym br. w Jadownikach Mokrych. W każdym z przypadków były to stodoły.

Przy pomocy zapałek podkładał ogień. Potem słysząc głos strażackich syren biegł do jednostki i w gotowości czekał na wyjazd. Brał udział w gaszeniu ognia, który sam spowodował. Na szczęście poza startami materialnymi, które oszacowano na 2800 złotych, w pożarach nikt nie ucierpiał.

Do pierwszego podpalenia doszło 19 lutego, do kolejnych po tygodniu. Wtedy też, w wyniku działań operacyjnych został ustalony sprawca. Strażak-podpalacz w trakcie zatrzymania groził policjantom poszczuciem przez psa.

Do postawionych zarzutów z art. 288 KK i 224 par.1 KK podpalacz przyznał się. Jednak nie potrafił wytłumaczyć dlaczego podpalał. Pewne jest, że więcej tego nie zrobi. Na wniosek tarnowskiej Prokuratury został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A