Tajemnicza śmierć więźnia zakładu karnego w Tarnowie
access_time 2012-08-07 15:20:48
Sekcja zwłok ustali przyczyny tajemniczego zgonu więźnia zakładu karnego w Tarnowie. Jan M. zmarł po przewiezieniu go do więziennego szpitala w Krakowie. Śledztwo w sprawie jego śmierci prowadzi już prokuratura.
59-latek kilka dni temu wdał się w bójkę ze współwięźniem w zakładzie karnym. Po zajściu mężczyzn rozdzielono. Wieczorem okazało się, że jeden z nich źle się poczuł i poprosił o pomoc. Został przewieziony do szpitalnego oddziału ratunkowego, gdzie poddano go badaniom. Przeprowadzono także zabieg tomografii komputerowej. - Więzień przyznał się lekarzowi, że został pobity. Skarżył się na ból brzucha, nerki i klatki piersiowej - mówi Zdzisław Wolak, zastępca dyrektora w Szpitalu Wojewódzkim im. Św. Łukasza. Lekarzom nie udało się jednak ustalić przyczyny złego samopoczucia więźnia. Tarnowski szpital wypuścił go z zaleceniem podawania antybiotyków i przeprowadzenia badań morfologicznych. Tego samego dnia mężczyzna trafił na szpitalny oddział w areszcie w Krakowie. Nad ranem stracił przytomność w celi i zmarł. - 3 sierpnia o godz. 5.45 w trakcie apelu porannego zastępca dowódcy zmiany stwierdził, że Jan M. jest nieprzytomny. Natychmiast przystąpiono do reanimacji, kontynuowali ją ratownicy z karetki pogotowia - informuje na łamach Gazety Wyborczej kpt. Tomasz Wacławek, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Krakowie. Prokuratura sprawdza teraz czy zgon był następstwem pobicia. O samym więźniu wiadomo tylko tyle, że został skazany za znęcanie się nad rodziną. Dostał warunkowe zwolnienie, ale szybko wrócił za kraty, bo tuż po wyjściu na wolność wszczął awanturę.
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A