Niebezpieczne sople i nawisy śnieżne
access_time 2013-01-29 09:21:43
Jak donosi Gazeta Krakowska, odwilż sprawiła, że z dachów zaczęły odrywać się hałdy ciężkiego, topniejącego śniegu, który gromadził się na nich przez ostatnich kilka tygodni. Spacerując po tarnowskich ulicach koniecznie powinniśmy patrzeć nie tylko pod nogi, ale i w górę.
Jeżeli sople i nawisy stwarzają zagrożenie dla przechodzących pod nimi ludzi, właściciele lub administratorzy budynków muszą je czym prędzej strącić. Dyscyplinują ich m.in. strażnicy miejscy, którzy odbierają mnóstwo telefonów od mieszkańców, skarżących się na to, że ktoś zaniedbuje obowiązek. - Jeżeli sami nie jesteśmy w stanie usunąć zagrożenia, wynajmijmy specjalistyczną firmę. Do czasu jednak, zanim przyjadą fachowcy, koniecznie zabezpieczmy przejście pod dachem taśmą czy słupkami, aby komuś nie stała się krzywda - wyjaśnia Tadeusz Pawlik, komendant SM. Coraz więcej tarnowian korzysta z pomocy firm specjalizujących się w usługach wysokościowych. - Roboty mamy na cały dzień - przyznaje na łamach Gazety Krakowskiej Józef Guzy z firmy Deker. Ceny kształtują się na ubiegłorocznym poziomie. Za godzinę pracy podnośnika z koszem trzeba zapłacić średnio 85 złotych, z kolei odśnieżenie metra kwadratowego dachu - w zależności od nachylenia - to wydatek od 3 do 10 zł. O ile w przypadku kamienic, czy domów jednorodzinnych nie jest to wielki koszt, to już odśnieżenie dachów galerii handlowych, hal magazynowych, czy produkcyjnych wiąże się nieraz z wydatkiem rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Gazeta Krakowska przygotowała numery telefonów kilku firm w regionie, które zajmują się usuwaniem śniegu i sopli z dachów: Interstar - tel. 14 626 74 50/501 658 856, Verso - 508 439 345, Team 99 - 509 991 898, Usługi wysokościowe - 886 348 242, Deker - 14 625 14 26/609 136 987, Marmurek - 14 622 03 36/604 402 986, Omni Servis - 14 626 59 16. Więcej w bieżącym wydaniu Gazety Krakowskiej nr 24 (19725)
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A