Grzegorz Gotfryd: rozważamy zorganizowanie prawyborów w Tarnowie
access_time 2014-01-24 13:04:15
Polityczne zamieszanie w Tarnowie wykorzystują nowe ugrupowania tworzące się na polskiej scenie politycznej. W mieście swoje struktury już od kilku tygodni zaczyna budować ugrupowanie Jarosława Gowina.
W strukturach ugrupowania znalazł się Grzegorz Gotfryd, były członek Platformy Obywatelskiej i dyrektor jednego z centrów zlikwidowanych wczoraj w tarnowskim magistracie. Gotfryd zapowiada silną polityczną ofensywę w mieście. Przyznał w rozmowie z Radiem Kraków, że ugrupowanie "Polska Razem" rozważa też zorganizowanie w Tarnowie prawyborów. Rozmowa Agnieszki Wrońskiej z Grzegorzem Gotfrydem: Agnieszka Wrońska: - Dlaczego zdecydował się pan opuścić Platformę Obywatelską? Grzegorz Gotfryd: - Jestem osobą o konserwatywnych poglądach i kiedy obserwuję, jak Platforma Obywatelska "skręca w lewo", to nie mogę zgodzić się z podejściem do wielu ocen rzeczywistości nas otaczającej, W szczególności jeżeli dotykamy spraw światopoglądowych. A. W.: - Dopiero teraz pan zauważył, że Platforma "skręca w lewo"? Przecież wcześniej też nie można było jej zaliczyć do partii konserwatywnych. G. G.: - Absolutnie nie. Była to przestrzeń, gdzie zarówno część konserwatywna, jak i lewe skrzydło miały możliwości realizowania się. I ta płaszczyzna wymiany myśli istniała. Mniej więcej od pół roku, odkąd odszedł z PO Jarosław Gowin, obserwujemy, że tej przestrzeni do działania dla osób konserwatywnych nie ma. A. W.: - Przestrzeń, w której chce pan się realizować, to przestrzeń, którą chce stworzyć Jarosław Gowin w regionie tarnowskim i w całej Polsce. G. G.: - Oczywiście, że tak. Kiedy weźmiemy założenia programowe "Polski Razem" Jarosława Gowina, to z jednej strony dostrzegamy, że jest ono oparte na bardzo wyraźnym podejściu konserwatywnym w sferze wartości, a z drugiej strony mamy racjonalne podejście w zakresie gospodarki. A więc to, co jest najważniejsze, żeby móc kreować rozwój gospodarczy. A. W.: - W Tarnowie sytuacja polityczna jest bardzo gorąca. Jakie kroki będą tam państwo podejmowali jako "Polska Razem"? G. G.: - Na samym początku chcemy stworzyć program dla miasta Tarnowa. W odróżnieniu od innych grup politycznych, które tak ochoczo wypowiadają się o kandydatach na urząd prezydenta, na radnych, które już zagospodarowywują przestrzeń takich czy innych wyborów, my chcemy zapytać mieszkańców, w którym kierunku powinien pójść rozwój Tarnowa. Zostanie powołana grupa ekspertów, którzy zajmą się przygotowaniem założeń programowych dla Tarnowa na najbliższe 4 lata. Dopiero wtedy będziemy wiedzieli, w jakim kierunku ten rozwój powinien zmierzać, w jaki sposób zmierzyć się z tą trudna rzeczywistością, jaka na terenie miasta jest.I dopiero wówczas będziemy szukać kandydatów, którzy ten program będą w stanie zrealizować. A. W.: - Czasu nie jest jednak zbyt dużo. Na wyborach prezydenckich będzie kandydat ugrupowania "Polska Razem"? G. G.: - Mieszkańcy Tarnowa i regionu mają dość jałowej polityki. Ciągłe skupianie się na osobach bez programu absolutnie nie daje swojej skuteczności finalnej w wyborach samorządowych. Trzeba mieszkańcom przedstawić, w jaki sposób rozwiązać ich problemy. Gdzie powinna zmierzać polityka rozwoju naszego miasta tak, ażeby on mógł w dalszym ciągu postępować. A. W.: - Rozumiem, że "Polska Razem" znajdzie te właściwe rozwiązania. A czy pan widziałby się na fotelu prezydenta Tarnowa? G. G.: - Dla "Polski Razem" najważniejsze jest, kogo na tym urzędzie będą widzieć nasi mieszkańcy. Trzeba ich zapytać. A. W.: - Prawybory, wcześniejsze ankiety? G. G.: - Nie ukrywam, że instytucja prawyborów jest sprawdzona w wielu już rozwiniętych demokracjach. Pozwala też wybrać najlepszego kandydata. Czas pokaże, w którym kierunku pójdziemy. A. W.: - Czyli zastanawiacie się nad taką ideą? G. G.: - Również to rozważamy. A. W.: - A koalicja z innymi ugrupowaniami politycznymi w Tarnowie? Prawicowymi? G. G.: - Wpierw trzeba wygrać wybory, żeby móc mówić o koalicjach. A. W.: - Ale można wystawić jednego kandydata. G. G.: - Pozwalam sobie zwrócić uwagę, że jesteśmy około na rok przed wyborami. W związku z czym mówienie dzisiaj o jakichkolwiek koalicjach jest rzeczą, która może okazać się złudna. Wpierw trzeba przygotować silny program wyborczy, który okaże się dla mieszkańców interesujący, a następnie wygrać wybory. A. W.: - Nawiążę jeszcze do reorganizacji w tarnowskim magistracie, która dotknęła również pana. Kierował pan Centrum Obsługi Mieszkańców. Henryk Słomka-Narożański zaproponował panu inne stanowiska w Urzędzie Miasta. Myśli pan, że ta "degradacja" jest w pewnym sensie pokłosiem tego, że odszedł pan z Platformy Obywatelskiej? G. G.: - Nie znam szczegółowych propozycji, jakie być może mają mi zostać przedstawione, bądź też jeśli chodzi o strukturę organizacyjną Urzędu. A. W.: - Ale dostał pan już jedną propozycję pracy. G. G.: - Każde novum i reorganizacja wprowadza pewien element zamieszania. Udało się stworzyć strukturę, która była w pełni akceptowana przez mieszkańców, nie otrzymywaliśmy skarg, że struktura jest niewydolna. Że są kolejki, że mieszkańcy oczekują na załatwienie swych spraw. Oczywiście w kilku indywidualnych sprawach – ze względu na ich skomplikowanie – czas ulegał wydłużeniu. Struktura była w pełni efektywna i wydajna. Nie dostrzegam przesłanek, które w sposób racjonalny uzasadniałyby takie zmiany. Być może jest to przesłanka polityczna. Trudno mi to tutaj oceniać. Info: Agnieszka Wrońska, Polskie Radio Kraków
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A