Rodzina Ryszarda Ścigały nie odzyska części poręczenia majątkowego. Chcieli tego obrońcy prezydenta, którzy przekonywali, że kaucja w wysokości 450 tys. zł jest zbyt wysoka. Przekonywali w mediach, ale sądu przekonać nie zdołali. Dziś w Nowym Sączu rozpatrzono ich zażalenie na decyzję o przedłużeniu tymczasowego aresztu. Sędzia zażalenie odrzucił. Przypomnijmy - sąd zgodził się wcześniej na przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące, ale równocześnie - na wniosek prokuratury - pozwolił, by prezydent wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji. Tak się stało 27 marca. Ponadto, sąd zawiesił wtedy Ścigałę w obowiązkach służbowych. Dziś także i tę decyzję podtrzymał. Oznacza to, że prezydent pozostanie na wolności, części kaucji nie odzyska, a ponadto nie może wrócić do pracy w urzędzie. O długości okresu zawieszenia zdecyduje prokurator. Na razie jest ono bezterminowe. Może za to wystartować w listopadowych wyborach prezydenckich. O ile oczywiście - do tego czasu - nie zapadnie prawomocny wyrok skazujący w jego sprawie.