Kolejarze znów mają opóźnienie (FOTO)
access_time 2014-02-20 13:16:05
Remont wiaduktów kolejowych potrwa dłużej niż zapowiadano. Rozpoczęte kilka tygodni temu prace przy obiekcie nad ul. Krakowską zostały spowolnione, bo kolejarze nie zadbali o zdobycie wszystkich koniecznych pozwoleń budowlanych.
Prace na Krakowskiej trwają od początku lutego. W tym czasie udało się rozebrać część starego wiaduktu i... utrudnić życie kierowcom, którzy jeżdżą tylko dwiema z czterech nitek ulicy. Stary obiekt jest już w zasadzie rozebrany (z zachowaniem części umożliwiającej ruch pociągów), ale prace przy wznoszeniu nowego ruszą dopiero wiosną. Najprawdopodobniej w kwietniu, choć PKP już wiele razy pokazywały, że planowanie nie jest ich mocną stroną. Miasto niemal dwa lata "walczyło" z PKP, które chciały całkowitego (!) zamknięcia Krakowskiej pod wiaduktem na czas robót. Gdy w końcu udało się znaleźć porozumienie i prace ruszyły, teraz znów zostaną spowolnione. - To dobitnie pokazuje jak nonszalancko do tematu podchodzą kolejarze - mówi jeden z miejskich urzędników. Również kierowcy nie zostawiają na kolejarzach suchej nitki. - Dlaczego, skoro nie ma zimy praktycznie, nie pracują na dwie, albo trzy zmiany? Widać nigdzie im się nie spieszy - mówi Andrzej, kierowca, z którym rozmawialiśmy wczoraj w okolicach wiaduktu. Z opóźnień z pewnością cieszą się przewoźnicy oferujący przejazdy do Krakowa autobusami. Dla nich każdy miesiąc remontu dłużej oznacza dodatkowe zyski. Obecnie z Tarnowa wykonywanych jest codziennie kilkadziesiąt kursów. Bilet normalny kosztuje ok. 12-15zł, w zależności od przewoźnika. Brak pozwoleń oznacza, że roboty na wiaduktach nad ulicami Czerwonych Klonów oraz Tuchowską także rozpoczną się z opóźnieniem - najwcześniej w kwietniu. Wtedy Tarnów może czekać komunikacyjny paraliż.
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A