Tarnów. Stąd wyjechało najwięcej ludzi w Polsce!
access_time 2014-07-29 10:25:14
Bardzo smutne "zwycięstwo" Tarnowa w ogólnopolskim zestawieniu. Według danych przytoczonych przez "Dziennik Gazetę Prawną" z miasta za granicę wyjechało 7,5 proc. mieszkańców. To największy wskaźnik w całym kraju. Z żadnego innego miasta nie wyjechała większa liczba osób.
Na czele listy miast, z których wyemigrowało najwięcej osób w stosunku do liczby mieszkańców, jest Tarnów (opuściło go aż 7,5 proc. ludności). – To przede wszystkim efekt bankructwa dużych zakładów w regionie – mówi dr Anna Gądek z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie. (...) Jak podkreśla, w mieście utrzymuje się wysokie bezrobocie, a perspektywy nie są optymistyczne. – Trzeba pamiętać też o tym, że ten rejon był zawsze związany z dużą emigracją. Wcześniej przede wszystkim do Stanów Zjednoczonych, a teraz do krajów Unii Europejskiej – dodaje dr Gądek. Jak mówi, wśród mieszkańców nie ma obaw przed wyjazdem za granicę. Mieszkańcy są doświadczeni emigracją. Według Anny Gądek praktycznie każda rodzina miała lub ma kogoś za granicą. Efektem jest wymieranie miasta. Na drugim miejscu jest Zabrze, z którego wyemigrowało ponad 7 proc. mieszkańców. – Tu również o wyjazdach przesądziła trudna sytuacja na rynku pracy – twierdzi dr Agata Zygmunt z Uniwersytetu Śląskiego. Trzecie miejsce zajmuje Białystok. – Wyjazdy za pracą są próbą sprawdzenia się. Dzięki internetowi minimalizowane są skutki rozluźnienia więzi z rodziną –prof. Jan Poleszczuk z Uniwersytetu w Białymstoku. Jego zdaniem współczesna emigracja nie wynika tylko z desperacji. – Mamy do czynienia z efektem kuli śnieżnej. Wyjazdy jednych ośmielają kolejnych do podjęcia podobnej decyzji – komentuje Poleszczuk. Za granicą, co najmniej rok, przebywa 1,6 mln Polaków – wykazał spis powszechny z 2011 r. Wśród nich ponad milion to mieszkańcy miast. Ze wsi wyjechało za granicę prawie dwa razy mniej osób (ponad pół miliona). – Jest odwrotnie niż przed 2004 r., czyli przed wstąpieniem naszego kraju do Unii Europejskiej – komentuje dr Paweł Kaczmarczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego. Wyjazdy za granicę się zdemokratyzowały. – Wiążą się z nimi mniejsze niż dawniej koszty. Minimalne jest również ryzyko związane z emigracją – dodaje Kaczmarczyk. W razie niepowodzenia można szybko wrócić do Polski. Przed upadkiem komunizmu i przed wstąpieniem do UE dominowały dalekie wyjazdy. Najważniejszym kierunkiem były Stany Zjednoczone. Do Ameryki jeździli głównie mieszkańcy wsi korzystający z powiązań rodzinnych ze starą emigracją. Skutkiem tego, że dziś emigrują głównie miasta, jest lepsze wykształcenie Polaków przebywających za granicą – komentuje Kaczmarek. Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A