Szefowie Strabagu: to prezes żużla prosił nas o pieniądze na kampanię Ścigały
access_time 2015-04-30 08:51:43
Kolejny dzień procesu Ryszarda Ścigały i pozostałych osób oskarżonych w tarnowskiej aferze korupcyjnej upłynął pod znakiem zeznań jednego z szefów małopolskiego oddziału firmy Strabag. Opowiadał on m.in. o mechanizmach korupcyjnego procederu w mieście.
Według Grzegorza M. o pieniądze dla Ryszarda Ścigały miał prosić ówczesny prezes Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej Unia Tarnów. Jeden z szefów małopolskiego oddziału Strabagu przyznał, że to Bogdan G. sugerował, że wsparcie kampanii walczącego o reelekcję prezydenta pomoże firmie w zdobywaniu kontraktów na roboty drogowe w mieście. Grzegorz M. powiedział również, że pierwotnie spółka chciała opłacać dla Ścigały billboardy, czy druk plakatów, ale Bogdan G., który przedstawiał się jako "nieformalny szef kampanii Ścigały" naciskał, by "pomoc" miała formę gotówkową. Grzegorz M. potwierdził, że Strabag przekazał pieniądze w kwocie między 50, a 100 tys. zł. Do przekazania miało dojść dwa razy. Były prezes żużlowej spółki zaprzeczył jakoby przedstawiał się jako szef kampanii Ścigały, z jego zeznań nie wynika także aby miał prosić o pieniądze na kampanię ówczesnego prezydenta. W procesie w sprawie tarnowskiej afery korupcyjnej oskarżono cztery osoby: Ryszarda Ścigałę, byłych urzędników magistratu: Jacka K. i Zdzisława M. oraz lokalnego biznesmena Wiesława F. Wcześniej dobrowolnie karze poddali się byli prezesi spółki żużlowej: Bogdan G. i Paweł P. Szefowie małopolskiego Strabagu, którzy zeznawali już w sprawie: Grzegorz M. i Piotr G. unikną kary za wręczenie łapówek gdyż o wszystkim poinformowali organa ścigania. Drogowcy są jednak zamieszani w inne sprawy związane z inwestycjami drogowymi.
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A