W piątkowe popołudnie w Ostruszy, 64-letni rolnik wyjechał w pole Ursusem-360 skosić trawę. Do traktora przypiął kosiarkę rotacyjną. - Pracując na własnym gruncie wyszedł z uruchomionej maszyny, pozostawiając ją we wgłębieniu gruntu, tzw. bruździe. Niestety nie zabezpieczył hamulca i pech chciał, że maszyna samoistnie ruszyła, przejechała dołek, po czym tylnym kołem przejechała mu po części brzucha i klatki piersiowej traktorzysty, zatrzymując się dopiero w krzakach u podnóża niewielkiego wzniesienia - relacjonuje asp. sztab. Olga Lesińska-Żabińska.

Ranny, ale przytomny i znajdujący się w stabilnym stanie mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do tarnowskiego szpitala. Jak poinformowała policja, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo i opuścił już lecznicę.

Fot. KMP w Tarnowie