Wytyczne GIS i MZ ukazały się w czwartek. To m.in. zachowanie pomiędzy opiekunami dystansu, usunięcie z pomieszczeń dywanów, wykładzin i zabawek-przytulanek, których nie da się dezynfekować, jeden rodzic z dzieckiem na 15 metrów kw. przedszkolnej szatni, grupy przedszkolaków liczące maksymalnie 12 osób (było 25), przestrzeń do wypoczynku, zabawy i zajęć dla dzieci w sali nie mniejsza niż cztery metry kw. Niektóre z wytycznych są krytykowane przez zatrudnionych w przedszkolach nauczycieli. – To są pomysły kogoś, kto nie był chyba nigdy w przedszkolu, nie ma pojęcia o pracy w takiej instytucji i opiece nad dzieckiem – komentują tarnowskie przedszkolanki. – Jak dzieci bawić się mają na gołych parkietach lub nawet podłogach z tworzyw sztucznych, bo i takie są w przedszkolach, jak wytłumaczyć dziecku, że nie może bawić się z kolegą, jak wytłumaczyć, że nie ma jego ulubionego pluszaka, jak długie będą kolejki z dzieci z rodzicami do szatni? Jak rozwiązać problem z posiłkami i ich zmianowością? A co z nieangażowaniem do pracy osób powyżej 60. roku życia, kiedy sporo takich osób jest zatrudnionych? Z informacji przekazanych przez magistrat wynika też, że zatrudnione placówkach opiekunki rozważają wykorzystanie zwolnień lekarskich, bo jak mówią "może być to praca ponad siły, a niektóre rygory uniemożliwią w miarę normalne zajmowanie się dziećmi."

Okazuje się też, że większość rodziców na razie nie chce posyłać dzieci do przedszkoli. Aktualnie niewiele ponad 10 procent rodziców zadeklarowało powrót ich dzieci do placówek, z czego więcej chętnych jest na żłobki. Konsultacje nadal trwają.

Władze Tarnowa zwróciły się dzisiaj do Powiatowego Inspektora Sanitarnego z prośbą o opinię i ocenę, czy w obiektach, w których mieszczą się miejskie żłobki i przedszkola da się zrealizować i utrzymać warunki bezpieczeństwa sanitarnego założone w wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego i Ministra Zdrowia.

- Pracownicy tarnowskiego sanepidu doskonale znają obiekty, w których mieszczą się miejskie żłobki i przedszkola, dlatego zwróciliśmy się do Powiatowego Inspektora Sanitarnego, aby oceniono te obiekty i wyrażono opinię, czy da się w nich utrzymać wszystkie założone warunki bezpieczeństwa sanitarnego, aby nie ucierpiały dzieci, pracownicy i rodzice – podkreśla Dorota Krakowska, zastępczyni prezydenta Tarnowa. Na opinię inspektorów sanitarnych możemy poczekać do przyszłego tygodnia. Dopiero po jej otrzymaniu miejskie placówki zaczną przygotowywać obiekty do pracy w nowych warunkach.