Siedmioro nastolatków uciekało zdezelowanym autem przed policją
access_time 2020-04-24 10:08:00W środowy wieczór, w rejonie wiaduktu w Skrzyszowie, policjanci tarnowskiej drogówki próbowali zatrzymać do kontroli jadącego na brzeskich numerach rejestracyjnych opla astrę, którego kierowca pomimo terenu zabudowanego jechał z prędkością przekraczającą dozwolone 50 kilometrów na godzinę. - Użyte urządzenie kontrolne wskazało przekroczenie prędkości o 30 km/h. Widząc co się dzieje jeden z policjantów dał kierowcy sygnał do zatrzymania, ale ten na widok mundurowych przyśpieszył, zjechał na lewy pas jezdni, po czym omijając policjanta ruszył do ucieczki, kierując w stronę Szynwałdu. - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
Pościg nie potrwał długo. Parę kilometrów dalej kierowca widząc na „ogonie” zbliżający się radiowóz zwolnił, a po chwili zatrzymał się na dobre.
Okazało się, że za kierownicą siedział 16-latek, który rzecz jasna nie miał prawa jazdy. Co więcej, mocno zdezelowany, pożyczony 24-letni samochód, którym jechał, nie posiadał aktualnych badań technicznych. Jakby tego było mało, wraz z chłopakiem samochodem podróżowało sześcioro nastolatków w wieku 15 - 16 lat, z których pięcioro stłoczonych było między tylną kanapą a przednimi fotelami. - Podczas wykonywania sprawdzeń lekkomyślnej grupy młodzieży wyszło też na jaw, że jeden z pasażerów jest poszukiwany przez tarnowski sąd i policję, po tym jak kilka tygodni wcześniej uciekł z jednej z placówek wychowawczych. - dodaje rzecznik.
O losie całej siódemki zadecyduje teraz sąd dla nieletnich.
Fot. KMP w Tarnowie