Patrik Liljestrand urodził się 25 stycznia 1966 roku w miejscowości Uddevalla. Jako zawodnik występował na pozycji bramkarza, rozgrywając 22 mecze w reprezentacji Szwecji. Jego największym osiągnięciem sportowym jest srebrny medal Igrzysk Olimpijskich zdobyty w 1992 roku w Barcelonie. Patrik Liljestrand wystąpił tam w jednym meczu, wygranym 22-15 pojedynku z Brazylią. W swoim zawodniczym CV ma występy w szwedzkich Ystads IF i GF Kroppskultur, norweskich Drammen HK i Stord IL oraz w niemieckim HSG Nordhorn.

Karierę zawodniczą zakończył w 2002 roku, rozpoczynając pracę trenera w Drammen HK (wcześniej pełnił rolę grającego szkoleniowca w klubach z Ystad i Stord). Kolejny sezon spędził jako asystent w HSG Nordhorn, w latach 2004-2008 oraz 2011-2013 prowadził inny niemiecki zespół TV Emsdetten, w ostatnim sezonie awansując z nim do 1. Bundesligi. Podobny sukces odniósł w sezonie 2008/09 z ekipą TuS Nettelstedt-Luebbecke, z którą w kolejnych rozgrywkach wywalczył dziesiąte miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Do Polski po raz pierwszy trafił w lipcu 2013 roku, zasiadając na trenerskiej ławce Górnika Zabrze. W debiutanckim sezonie wywalczył z zabrzanami brązowy medal, rok później Górnik zakończył rywalizację w Superlidze na piątej pozycji. Po dwóch latach spędzonych w Zabrzu, Patrik Liljestrand wrócił do Szwecji, gdzie przez trzy sezony prowadził IFK Skoevde. W Polsce pojawił się ponownie w styczniu 2019 roku, obejmując opiekę nad drużyną Energi MKS Kalisz, z którą zajął dziewiąte miejsce w lidze. W zakończonym przedwcześnie sezonie 2019/20 wywalczył natomiast z kaliską „siódemką” szóste, najwyższe w historii występów w PGNiG Superlidze, miejsce. Prowadzony przez niego zespół zdobył w dwudziestu czterech meczach trzydzieści trzy punkty, odnosząc jedenaście zwycięstw i doznając trzynastu porażek.

- Patrik otrzymał od nas wizję zespołu i kierunek w jakim zmierzamy. Myślę, że długo się nie zastanawiał, ponieważ zgadzaliśmy się w wielu aspektach. Jest to szkoleniowiec z dużym doświadczeniem w klubach europejskich, odnoszący przy tym sukcesy. Szkolił między innymi takich zawodników jak Michał Jurecki czy Artur Siódmiak. Myślę, że dla naszego zespołu jest to duże nazwisko, dzięki któremu będziemy mogli dalej rozwijać się i małymi kroczkami podnosić sobie poprzeczkę – powiedział dyrektor sportowy Grupy Azoty Tarnów, Krzysztof Mogielnicki.