Przed podpisaniem umowy prezes ZMT Henryk Łabędź powiedział, że spółka chce się sukcesem dzielić z lokalnym środowiskiem. – Uznałem z moimi współpracownikami, że warto wesprzeć obiecującego i ambitnego żużlowca, który jest wychowankiem tarnowskiego klubu – stwierdził. – Żużel to sport cieszący się od lat dużą popularnością w Tarnowie. Wierzę, że pieniądze zainwestowane w Jakuba Jamroga to będą pieniądze bardzo dobrze zainwestowane.

Jakub Jamróg wyznał, że liczył na to, że dzięki powrotowi do Tarnowa pozyska lokalnych sponsorów. A są oni bardzo potrzebni, bo żużel to drogi sport i by prezentować wysoki poziom trzeba mieć co najmniej kilka kompletnych silników.
- Cel naszej drużyny jest jasny: wrócić do ekstraligi i już w niej pozostać – zapewnił. – Chciałbym w klubie, w którym uczyłem się sportu żużlowego startować dłużej niż tylko jeden rok.

Kierownictwo żużlowej Unii ma nadzieję, że Jakub Jamróg będzie dla drużyny pewnego rodzaju przewodnikiem po pierwszoligowych torach. Ostatnie lata spędził bowiem w pierwszej lidze, podczas gdy Unia jeździła w ekstralidze.