Blaszanka inwestuje w halę produkcyjną, czyli co w prasie piszczy
access_time 2016-06-03 08:45:00
Powalony „Pielgrzym” wrócił na swoje miejsce. Ratowanie życia mają we krwi. Spółdzielnia kupuje od komornika, czyli o czym przeczytamy w bieżącym wydaniu Tygodnika Miasto i Ludzie oraz Gazety Tarnowskiej

W dzisiejszym numerze Gazety Tarnowskiej można przeczytać m.in. o tym:

  • Powalony „Pielgrzym” wrócił na swoje miejsce

Kilkanaście dni temu samochód zdemolował głaz symbolizujący tarnowski „Biegun ciepła”. Na szczęście pomnik przyrody udało się uratować. Do nieszczęścia doszło za sprawą kierowcy, który zbyt szybko pędził al. Tarnowskich. Kiedy stracił panowanie nad samochodem, wjechał wprost w pomnik przyrody. Siła uderzenia była na tyle duża, iż ważący ponad tonę „Pielgrzym” spadł z cokołu i potoczył się kilka merów dalej. – Sposób, w jaki potraktowano ten głaz, jest barbarzyństwem – oburza się Zygmunt Szych, jeden z inicjatorów wyeksponowania „Pielgrzyma”. – Nie boję się powiedzieć, że to zamach na zabytek. „Pielgrzym” został bowiem wpisany w 1987 roku do rejestru pomników przyrody – dodaje. Sprawcę dewastacji namierzyli policjanci. – Ukaraliśmy kierowcę mandatem karnym w wysokości stu złotych – mówi asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Prawdopodobnie mężczyzna będzie musiał także pokryć koszty naprawy pomnika.

  • Ratowanie życia mają we krwi

Gdy uczniowie XVI LO w Tarnowie jechali na ratownicze mistrzostwa PCK do Mszany Dolnej, przez myśl im nie przeszło, że zmierzą się tam z autentycznym zagrożeniem ludzkiego życia. Tuż po zawodach Marcin Potocki, Dagmara Grabowska, Katarzyna Pięta, Karolina Stolarz i Mateusz Zimoń wybrali się na lody. Wtedy, na ich oczach, przytomność straciła 60-letnia kobieta. Momentalnie wszyscy ruszyli na ratunek. – Podbiegłem pierwszy i złapałem mdlejącą. Zaraz obok mnie był Mateusz i delikatnie ułożyliśmy panią na ziemi – opowiada Marcin Potocki. Gdy kobieta odzyskała przytomność i chciała iśc do domu, jej stan znowu się pogorszył. Tym razem nie można było jej docucić.– Robiliśmy co w naszej mocy, żeby utrzymywać z nią kontakt – relacjonuje Mateusz Zimoń. Do ofiary zasłabnięcia wezwali pogotowie i czuwali przy niej, do przyjazdu karetki. – Jestem wdzięczna. Sama nie dałabym sobie rady – mówi Jadwiga Niedośpiał, ciocia uratowanej. Dzielni licealiści zostaną nagrodzeni przez prezydenta Tarnowa. Większość z nich chce zostać ratownikami.

W dzisiejszym numerze Tygodnika Miasto i Ludzie można przeczytać m.in. o tym:

  • Spółdzielnia kupuje od komornika

Tarnowska Spółdzielnia Mieszkaniowa wypowiada wojnę osobom niepłacącym czynszu. Obecnie władze największej tarnowskiej spółdzielni kupują dwa pierwsze mieszkania z dłużnikami od komornika. To pierwszy efekt podjętych już wcześniej działań. Teraz finalizuje się sprawa zakupu dwóch pierwszych mieszkań, na których zakup zgodziła się na początku roku Rada Nadzorcza TSM. Mieszkają w ich lokatorzy, którzy nie płacą czynszu już od dłuższego czasu.

  • Blaszanka inwestuje w halę produkcyjną

Brzeski Can-Pack instaluje się w Tarnowie przy ul. Kochanowskiego 30. Chodzi w zasadzie o należącą do grupy Can-Pack spółkę CP-RE, która w hali przy Kochanowskiego uruchomi produkcję. Jak podaje biuro prasowe tarnowskiego magistratu zatrudnienie znajdzie dzięki temu 60 osób, a koszt inwestycji to około 30 mln zł. Dotąd Can-Pack miał w Tarnowie swój magazyn opakowań metalowych przy ul. Kochanowskiego oraz niezabudowaną działkę w sąsiedztwie tego magazynu. Już w marcu firma z Brzeska zapowiadała kolejną inwestycję w Tarnowie. W maju tarnowski magistrat wydał pozwolenie na budowę i prace mogą ruszyć z kopyta zaraz po tym gdy firma wyłoni wykonawcę prac. Jak twierdzą przedstawiciele spółki, zakończenie prac będzie możliwe jeszcze w tym roku.

Więcej szczegółów w dzisiejszych numerach Tygodnika Miasto i Ludzie oraz Gazety Tarnowskiej.

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A