To była jazzowa uczta, a na deser: wywiad z Andrzejem Jagodzińskim.
access_time 2004-03-13 01:01:08
Już po koncercie. Trio Andrzeja Jagodzińskiego, w składzie: Andrzej Jagodziński, Adam Cegielski i Czesław Bartkowski, dostarczyło nam niezwykłych przeżyć muzycznych. Piwnica TCK wypełniona do ostatniego miejsca. Tego się nie da opisać, tak jak pięknego wiersza nie można przełożyć na język prozy - tak tej muzyki, na słowa. To trzeba było wysłuchać. Po koncercie poprosiłam Andrzeja Jagodzińskiego, o kilka słów dla Was:
[[fotka1]]













Tarnow.net.pl : Jakie refleksje po wizycie w naszym mieście i co sądzi Pan o tarnowskiej publiczności?

Andrzej Jagodziński: Byliśmy kilka chwil dzisiaj, ale w ogóle - to bardzo częstymi gośćmi tu jesteśmy. Nie zawsze w tym składzie, ale każdy z nas często odwiedzał to miasto i wie, że tu jest znakomita jazzowa publiczność. Jedziemy tu jak po swoje.

Tarnow.net.pl: Jak, jako artyści odnajdujecie się w naszej polskiej komercyjnej rzeczywistości?

Andrzej Jagodziński: Kiepsko.

Tarnow.net.pl: Kiepsko? To znaczy?

Andrzej Jagodziński: Kiepsko się odnajdujemy, ponieważ warunki, w jakich nam przyszło działać teraz, są bardzo specyficzne. Nie ma pieniędzy. Pieniędzy na kulturę. Ci, co mają pieniądze, to te pieniądze wydają na dziwne cele. Bogaci ludzie powiedzmy sobie szczerze, nie sponsorują kultury w takim stopniu w jak mogliby, a przynajmniej tej kultury wysokiej, którą należy na całym świecie niewątpliwie wspierać, bo to nigdzie nie jest samofinansująca się sprawa. A w Polsce jesteśmy w takim krwiożerczym okresie, czy to kapitalistycznym, czy też może jeszcze jedna nogą w poprzednim systemie - nie wiadomo tak dokładnie, w każdym razie, nie ma tych środków, które należałoby wydać na kulturę. Druga sprawa: nikt nas nie reklamuje, ani radio, ani telewizja. To wszystko zaczyna się obracać wokół schlebiania najniższym gustom. Co będziemy długo szukać - piosenka biesiadna, która króluje w Telewizji Polskiej, Program Trzeci, który się zrobił radiem „Zet”. Wszystkie audycje jazzowe, czy muzyka poważna, które były dawniej w normalnych godzinach do słuchania, zaczynają się teraz o północy… Jeżeli w ogóle są. To samo jest z telewizją, która może w 1 czy 2% czasu przeznacza na ambitniejszą, wartościowszą sztukę. I to wszystko niestety spycha nas na margines, i pozostają nam nasi najwierniejsi słuchacze, tacy jak dzisiaj.

Tarnow.net.pl: Ale jazz żyje, i tej publiczności chyba nie ubywa. Młodzi ludzie dalej lubią słuchać jazz, jak to widać u nas w Tarnowie. Jak to wygląda w Polsce, w klubach jazzowych?

Andrzej Jagodziński: Trudno powiedzieć, jak w klubach jazzowych, bo nie wiadomo ile tych klubów jest. Można je policzyć na palcach jednej ręki… niestety. Oczywiście, znajdują się ludzie, którzy szukają tej muzyki, którzy chcą tego słuchać, szukają jakichś wartości ambitniejszych, czy w muzyce klasycznej czy w muzyce jazzowej. Wszędzie są, tylko potrzebne jest - jak tu w Tarnowie, miejsce i człowiek, który o to dba. Takich miejsc w Polsce jest naprawdę … na palcach jednej ręki... Ale jak powiedziałem, żyjemy w specyficznym okresie i być może to jest cena, którą trzeba za to zapłacić. Może kiedyś będzie lepiej.


Tarnow.net.pl: Jakie Trio ma najbliższe plany koncertowe i wydawnicze?

Andrzej Jagodziński: Wszystko wiąże się z tym, co wcześniej powiedziałem. Chętnie nagralibyśmy taki materiał, jaki dzisiaj prezentowaliśmy, ale nikt tego nie nagra. Ponieważ, jeżeli się przyjdzie z materiałem gotowym ( tego doświadczyłem), do znanej wytworni płytowej, to oni mi mówią, że to się po prostu nie sprzeda. – „Bardzo mi przykro Panie Andrzeju, ale to się nie sprzeda”. Włodzimierz Nahorny również chodził – „Panie Włodzimierzu, bardzo mi przykro, ale to się nie sprzeda”. A zarabiają, na czym innym. Więc my wydajemy, czy tę muzykę produkujemy jakimś własnym sumptem. Nie wiadomo jakim cudem, to się wszystko trzyma, ale wiara nasza jest mocna.
Dużo więcej wartościowej muzyki w Polsce ujrzałoby światło dzienne, można by i ją sprzedawać poza granicami Polski, tylko trzeba o to zadbać. Na te cele pieniądze by się znalazły, tylko nasi decydenci czy to z TV, czy z radia, czy to wyżej, czy niżej na różnych szczeblach, niestety nie bardzo wiedzą - co to jest kultura , nie bardzo wiedzą - co to jest sztuka, nie bardzo wiedza, ze to jest, istota , serce i dusza narodu, który wchodzi do Unii Europejskiej,

Tarnow.net.pl: Dziękuję Panu za piękny wieczór, z piękna muzyką i za interesującą rozmowę:)
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A