Wyobrażacie sobie Państwo coś podobnego? Wyobrażacie sobie nietrujące Azoty? Brak chmury pyłów nad miastem, brak chwytającego za gardło zapaszku przy wiejącym stamtąd wietrze? Boże, jak my się przyzwyczaimy do tych braków, prawda? Jeszcze z tej nagłej czystości powietrza pochorujemy się wszyscy. Nim nasze organizmy przestawią się na nowe...
Oby tylko Azoty nie próbowały grać na zwłokę, monitować o zmiany terminów, o zrozumienie ich trudnej sytuacji... Oby.
I żeby tylko do tej unijnej czystości jakoś się człowiek w końcu przyzwyczaił.
wiesŁaw ziobro