"Hydraulik" umknął w ostatniej chwili
access_time 2004-06-15 08:48:59

Kilka dni temu słynny już w Tarnowie "hydraulik" mógł zostać schwytany, lecz wiele wskazuje na to, że policjanci przegapili szansę zatrzymania go. Zbagatelizowali ważny w tej sprawie sygnał, który nadszedł od lokatorów bloku przy ul. Lwowskiej. Komendant miejski policji wszczął względem swoich podwładnych postępowanie wyjaśniające.

Julian Partyka, emeryt z Tarnowa, akurat przeglądał prasę, gdy rankiem minionej środy na klatce schodowej zrobiło się głośno. Jakiś mężczyzna ubrany w roboczy kombinezon dzwonił do każdych drzwi i informował, że nastąpi przerwa w dostawie wody. Z nieznanych powodów co chwilę się mylił; jednym mówił, że wody nie będzie od 10, innym, że od 11.

Pan Julian jest czujnym człowiekiem, nie tak łatwo go oszukać. Przed laty obronił pracę doktorską na temat skutków resocjalizacji więźniów, poznał metody działań kryminalistów, przez pewien czas pracował w zakładzie karnym. Poza tym w dniu, w którym pojawił się w bloku człowiek podający się za pracownka Wodociągów, na biurku pana Juliana spoczywał egzemplarz "Dziennika Polskiego", w którym była informacja o grasującym w mieście "hydrauliku" - oszuście i złodzieju.

Przypomnijmy, że człowiek, którego poszukuje policja, działa prawdopodobnie wraz ze wspólnikiem. Zjawia się w mieszkaniach (na ogół sam, wspólnik oczekuje go w samochodzie) twierdząc, że musi dokonać pomiaru wody i po wykorzystaniu nieuwagi lokatorów okrada ich z pieniądzy oraz kosztowności. W Tarnowie jego złodziejski łup ma wartość już ponad 60 tys. zł. Przypuszczalnie jest tą samą osobą, której poszukuje także krakowska policja, odnotowująca podobne zdarzenia na swoim terenie.

- Kiedy ten pan przyszedł do mojego mieszkania i kazał, tak jak pozostałym lokatorom, napuścić wody do wanny, zapytałem go o indentyfikator - opowiada Julian Partyka. - On stwierdził, że identyfikator jest mu niepotrzebny. Zatem ja wyprosiłem go natychmiast z domu i zamknąłem za nim drzwi. Od razu też zatelefonowałem na policję. Dyżurny, który przyjął moje zgłoszenie, odpowiedział: zaraz tam przyjedziemy.

Nie przyjechał nikt. Pan Julian był bardzo zaskoczony. - Z informacji prasowych wynikało, że to ważny dla policji przestępca i że zależy jej na jak najszybszym go ujęciu. Byłem pewien, ze policjanci pofatygują się do nas, zbiorą dodatkowe informacje o "hydrauliku". Nic z tych rzeczy. Okazało się ponadto, że u sąsiada na III piętrze przestępca zdążył spenetrować mieszkanie, lecz nie ukradł niczego. Sąsiad otrzymał od dyżurnego komisariatu informację, z której wynikało, że jeśli nic nie zginęło, to nie ma sprawy.

Państwo Partykowie zapamiętali pewne szczegóły dotyczące wyglądu i zachowania sprawcy. Ich zdaniem, chodzi o dość młodego mężczyznę w wieku 30-35 lat, o wzroście 180 - 185 cm, z ciemnymi włosami, ubranego w koszulę w kratkę, w niebieskim odcieniu. Przez ramię miał przewieszoną torbę z narzędziami.

- Wiem, dlaczego ten człowiek najpierw puka do drzwi wszystkich lokatorów - twierdzi pan Julian. - Chce się zorientować, kto i gdzie mieszka, z kim w danej chwili ten ktoś przebywa w domu. Po prostu złodziej wybiera swoje przyszłe ofiary.

Wczoraj o sprawie poinformowaliśmy rzecznika prasowego komendanta miejskiego policji, asp. sztab. Andrzeja Susa. Jak się później dowiedzieliśmy, komendant miejski wszczął postępowanie wyjaśniające. Zostanie m. in. przesłuchana taśma z nagraniem zawiadomienia pana Juliana Partyki, która znajduje się w policyjnym archiwum. Jeśli w postępowaniu potwierdzą się fakty w tej sprawie, dyżurnemu komisariatu Tarnów Centrum grożą konsekwencje służbowe.

- Bardzo nam przykro, że się tak stało, że nie została wykorzystana szansa zatrzymania poszukiwanego przestępcy - mówi Andrzej Sus. - Na nasze usprawiedliwienie dodam tylko, że w tym czasie, gdy dzwonił do nas pan Partyka, mieliśmy dużo innych interwencji, a do dyspozycji tylko dwa radiowozy. Jeden z nich zresztą brał udział w kolizji. Nie wiem, może telefonujący do nas pan z jakichś powodów nie wydał się dyżurnemu zbyt przekonujący? Mimo to musimy przyznać, że sprawa ta nie jest, niestety, przykładem profesjonalnego zadziałania z naszej strony.

WiesŁaw Ziobro

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A