[[fotka1]] Tarnów zaczyna mieć swego rodzaju klimat, sprzyjający młodym i nie tylko młodym talentom. Muzykująca kawiarenka „Przepraszam”, „my niezależni” w kawiarence „Do rzeczy”, a jak zapewnił Pan Łabno z kawiarni teatralnej „Talia” i u nich drzwi są otwarte dla zdolnych ludzi.
Kawiarenka „Przepraszam” od czasu do czasu w piątkowy lub sobotni wieczór organizuje też wieczory z muzyką z lat 70-tych i 80-tych. Dla starszych to wspomnienia, dla młodych często pierwsze spotkanie z klimatem ubiegłych dziesięcioleci.
Nie wszyscy wiedzą, że w podwórku tej kawiarenki jest zadaszony ogródek z miejscem na grill, świetne miejsce na zorganizowanie małych spotkań czy wieczorów z poezją. Ogródek można zarezerwować bezpłatnie.
Zapytałam Pana Ryszarda Korczyka, skąd się wzięła nazwa kawiarenki.: „To już studenci sami sobie wymyślili. Przez pierwsze miesiące sami prowadzili ten lokal. Nim przenieśli się na Rynek, mieli piwnicę na Placu Rybnym, w której za wszystko na wszelki wypadek musieli przepraszać. Weszło im tam w krew przepraszanie na wszelki wypadek i tak to już zostało”
Miejmy nadzieję, że środowisko studenckie z nowym rokiem akademickim, z postawy przepraszającej przejdzie do postawy zapraszającej, a kawiarenka „Przepraszam” w podtekście będzie znaczyła „zapraszam”, my zaś będziemy mieli okazję poznać nasze tarnowskie, młode, muzyczne talenty.