Czteroosobowa grupa chłopców w wieku 15 i 16 lat przyznała się do dokonania dziesięciu włamań w lutym (siedem z nich zostało zgłoszonych). Policja przypuszcza, że mogło być ich więcej. Dwóch chłopców złapano w poniedziałek 28 lutego na gorącym uczynku - próbowali włamać się do kiosku przy ulicy Wałowej. Dwóch kolejnych młodocianych zatrzymano następnego dnia. Szajka przeważnie kradła radia samochodowe. Po przesłuchaniu chłopcy zostali zwolnieni i pozostają pod opieką rodziców. Sprawa została skierowana do Sądu Rodzinnego, który podejmie decyzję o karze dla chłopców.
Również w poniedziałek odbyło się zatrzymanie trzyosobowej grupy chłopców (16 i 17 lat), którzy napadli na dwóch czternastolatków. Jednemu z nich zabrali pieniądze, drugiemu komórkę. Szajka groziła chłopcom pobiciem. Zdecydowana interwencja czternastolatka pozwoliła policji na szybkie zatrzymanie nieletnich przestępców. Sprawa jest w toku.
Policja zwraca szczególnie uwagę na to, że osoby poszkodowane nie zawsze zgłaszają przestępstwo lub zgłaszają je za późno. Liczy się czas - mówi sierżant Robert Kozak - możemy zareagować. Dlatego trzeba zgłaszać.
Jak oceniacie bezpieczeństwo na ulicach Tarnowa? Opowiedzcie o Waszych doświadczeniach. Może byliście świadkami napadu?
Beata Burkat