Kłopoty lokatorów
access_time 2005-06-04 01:41:23

W trudnej sytuacji znalazła się mieszkanka jednej z prywatnych kamienic przy ul. Mickiewicza w Tarnowie, w której właściciel o ponad 100 proc. podniósł lokatorom czynsze. Wcześniej otrzymała również wypowiedzenie, co oznacza, że za około dwa lata będzie musiała opuścić zajmowane mieszkanie.

Starsza pani jest przestraszona perspektywą opuszczenia mieszkania, w którym spędziła wiele lat i wysokim czynszem, jaki musi płacić od czerwca. - Dla mnie i męża ponad 800 złotych miesięcznie to bardzo duża kwota, a przecież jest to mieszkanie bez centralnego ogrzewania - mówi zdenerwowana. - Część lokatorów już się wyprowadziła, osoby starsze, które kiedyś tu mieszkały - zmarły. Zajęte są obecnie trzy mieszkania. Właściciel mówi, że chce remontować kamienicę, myślę, że zamierza urządzić tu biura i chce się nas pozbyć.



Nowe przepisy umożliwiają właścicielom prywatnych kamienic podnoszenie czynszu. Z informacji uzyskanych w tarnowskim Zrzeszeniu Właścicieli Nieruchomości wynika, że tak dużych podwyżek z miesiąca na miesiąc raczej się nie stosuje. Natomiast wypowiedzieć umowę najmu właściciel może wtedy, kiedy chce mieszkanie przeznaczyć dla siebie lub kogoś z rodziny.



Właściciel kamienicy przy ul. Mickiewicza podkreśla, że podwyżka czynszu spowodowana jest koniecznymi w budynku remontami. Kamienica jest w złym stanie i wymaga dużych nakładów, już wyłożył na ten cel sporą kwotę. - O podwyżce czynszu informowałem lokatorów dwa miesiące wcześniej, ci państwo wyrazili na to zgodę, podpisali umowy. Proponowałem im zamianę mieszkania na mniejsze na piętrze, ale ta pani nie wyraziła zgody. Nie chciała też przeprowadzić się w inne miejsce, do lokalu z lepszymi warunkami, wyposażonego w centralne ogrzewanie - mówi właściciel.



Osoby, które znalazły się w podobnej sytuacji mogą szukać pomocy w Urzędzie Miasta i starać się o dodatek mieszkaniowy. Jego przyznanie jest uzależnione od dochodu, jaki uzyskuje rodzina oraz od metrażu. W praktyce duża powierzchnia mieszkań w starym budownictwie, przy niewielkiej ilości lokatorów, często uniemożliwia przyznanie pomocy finansowej.



Wiceprezydent Andrzej Sasak zachęca, by osoby, które otrzymały wypowiedzenia zgłaszały się do Urzędu Miasta. Obecnie zarejestrowanych jest około 20 osób lub rodzin w podobnej sytuacji. Mogą one złożyć wniosek o przyznanie lokalu komunalnego i otrzymać je nawet jeszcze przed upływem okresu wypowiedzenia.



- Obecnie na mieszkanie socjalne czeka około 180 osób czy rodzin. Najczęściej są to lokale o niewysokim standardzie, nieduże, bez wszystkich wygód, na przykład centralnego ogrzewania - mówi wiceprezydent Andrzej Sasak. - W 2004 roku miasto oddało 12 mieszkań komunalnych lepiej wyposażonych przy ul. Mościckiego, kolejne 32 powstaną do końca roku przy ul. Spytka z Melsztyna. Myślę, że to złagodzi nieco sytuację.



Pewnym wyjściem dla osób, które znalazły się w takiej sytuacji, a mają większe możliwości materialne, może być TBS. W planach jest kolejny blok ze 100 mieszkaniami. Jak zaznacza wiceprezydent Sasak, z takiej możliwości skorzystała grupa mieszkańców starej części miasta, ale oznaczało to dla nich rezygnację z obszernych mieszkań, a także części sprzętów, które nie mieściły się w nowym budownictwie. Wielu osobom, przyzwyczajonym do dużych przestrzeni, takie rozwiązanie może nie odpowiadać.



- Myślę, że przykład kamienicy przy ul. Mickiewicza należy do rzadkich i bardziej drastycznych. Nie docierają do nas informacje, by administratorzy budynków stosowali podobne praktyki. Nie zaobserwowaliśmy też, by po pięciu miesiącach tego roku, kiedy czynsze są "uwolnione", liczba osób poszukujących mieszkania komunalnego zdecydowanie różniła się od lat poprzednich - mówi prezydent Sasak.



Barbara Jaworska



 

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A