Wszystkie strzałki mają zniknąć z naszych ulic do końca 2008 roku. W ten sposób nasze drogi dostosowujemy do unijnych standardów. Strzałki nie likwidują kolizyjności przejazdu. Nie znikną z tych miejsc, gdzie prawoskręt na czerwonym świetle zapala się tylko wówczas, gdy kierowca może bezpiecznie wjechać na przejście, bo nie ma na nim pieszych ani nie zbliża się do niego inny samochód. Dotyczy to zarówno skrętu w prawo, jak i w lewo. Takie rozwiązanie nie zawsze jest możliwe, bo może wiązać się z przebudową skrzyżowania. Może wyjściem byłoby zainstalowanie przycisków dla pieszych, wówczas zielona strzałka włączałaby się po przejściu przechodnów przez jezdnię.
W Tarnowie podczas zmian na skrzyżowaniu Lwowskiej i Starodoąbrowskiej zlikwidowano również zieloną strzałkę przy skręcie w prawo. Teraz na przejazd czeka się o wiele dłużej, przepustowość sie zmiejszyła. Na razie to jedno takie skrzyżowanie, a jak będzie wyglądał ruch przy zastosowaiu tego rozwiązania na innych skrzyżowaniach?