To był wieczór nagród. Nagrody Specjalne jury 19 TNF i jury młodzieżowego odebrał Jan Nowicki, odtwórca głównej roli w filmie Marty Meszaros "Niepochowany".
"Nie będę mówił jak jest fajnie i jaka to wspaniała impreza, bo to jest zupełanie jasne. Tak naprawdę "Niepochowany", film o bohaterze węgierskiego Października '56 Imre Nagyu, zaistaniał tylko i wyłącznie tutaj. Tutaj dostrzeżono i doceniono naszą pracę. I za to dziękuję serdecznie. Nie będę płakał jak Marek Kondrat, bo on teraz płacze po wszystkich swoich rolach. Spokojnie udaję się na fotelik a potem na kolację" - powiedział Jan Nowicki ze sceny kina "Marzenie".
Członkowie jury głównego i jury młodzieżowego byli zgodni w wyborze najlepszego filmu. Zwyciężył obraz Marka Koterskiego "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Dla niektórych to fim kontrowersyjny i nie do przyjęcia, dla innych bezkonkurencyjnie świetny. Trzeba jednak przyznać, że w sposób niekonwencjonalny i poruszający dotyka bardzo ważnego problemu. "Każdy z nas niesie w życiu jakiś krzyż, wiele razy upadamy, ale podnosimy się i idziemy dalej. Reżyser tego filmu pokazał nam, że wszyscy jesteśmy Chrystusami" - uzasadnił wybór Marcin Kawa, przewodniczący jury młodzieżowego.
Najważniejsza nagroda Tarnowskiej Nagrody Flmowej, czyli Grand Prix - Statuetka Leliwity i 4 tysiące złotych, otrzymał również Marek Koterski. W imieniu Jana Koterskiego statuetkę odebrał prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich reżyser Jacek Bromski. To pierwsza nagroda jaką otrzymał ten film, może Tarnów przyniesie szczęście temu obrazowi? Specjalną Nagrodę - Statuetkę Leliwity i 2 tysiące złotych jury Festiwalu przyznało filmowi Grzegorza Zglińskiego "Cała zima bez ognia".
Publiczność doceniła "Skazanego na bluesa" Jana Kidawy-Błońskiego, który odebrał osobiście Statuetkę Maszkarona i nagrodę pieniężną 2 tysięcy złotych. Można było przypuszczać po reakcji tych, którzy obejrzeli historię o Ryśku Riedlu, że to ten film zostanie wytypowany przez tarnowian. Cisza na sali i oklaski po seansie mówiły same za siebie.
"Dziękuję naszemu producentowi, wyjątkowo jest nim moja żona. To był wyjątkowy wyczyn, zwłaszcza, że trzeba było ustanowić hipotekę na nasz wspólny dom, aby zrealizować scenariusz. Nagroda publiczności jest czymś szalenie ważnym. A ten film zrobiłem z potrzeby serca" - tak stwierdził Jan Kidawa-Błoński.
Na koncercie galowym nagrodę Jana Szcepanika za całokształt twórczości miał odebrać Andrzej Wajda, który jednak nie mógł przyjechać do Tarnowa. Będzie gościem na zbliżających się Dniach Tarnowa - już na początku czerwca. Ostatnia nagroda a właściwie podziękowanie i wyróżnienie zostało wręczone pani Annie Grygiel - dyrektorowi Festiwalu - za pracę nad jedną z najważniejszych imprez filmowych. Wieczór zakończył świetny koncert Waldemara Malickiego.
Szkoda, że to już koniec. Trzeba było przyjąć do wiadomości słowa Mieczysława Bienia "20 Tarnowską Nagrodę Filmową uważam za zamkniętą", ale czekamy z nadzieją na kolejny Festiwal. Co organizatorzy przygotują za rok, czym nas zaskoczą?