- Wyrok sądu drugiej instancji był prawomocny, więc musieliśmy wypłacić odszkodowanie. Nie można jednak wykluczyć, że po analizie uzasadnienia orzeczenia złożymy kasację do Sądu Najwyższego - informuje Rafał Balawejder, sekretarz rektora MWSE.
W komunikacie przekazanym przez uczelnię czytamy m.in.: " (...) uregulowane zostały wszelkie zobowiązania wobec b. rektora, narzucone uczelni wyrokiem tarnowskich sądów, egzekwowane przez komornika. W ten sposób zakończony został czas sporów, napięć i spraw sądowych z powództwa Stanisława Lisa".
Ponieważ po wyroku sądu studenci obawiali się, że wysokie odszkodowanie zostanie wypłacone z ich czesnego, władze MWSE zakomunikowały także, że pieniądze pochodzą z innego źródła, od założycieli uczelni. Zapewnia się ponadto, iż mimo skomplikowanej sytuacji, w jakiej uczelnia znalazła się po wyrokach sądowych, proces dydaktyczny i realizacja planów rozwojowych przebiegają normalnie.
Jak informowaliśmy, końcem lutego odszkodowanie w wysokości 920 tys. przyznały prof. Lisowi wydziały pracy sądów rejonowego i okręgowego w Tarnowie. Stało się tak, ponieważ sędziowie uznali, że wypowiedzenie umowy o pracę, którą były rektor otrzymał w 2003 r., jak i rozwiązanie jej bez zachowania okresu wypowiedzenia były czynnościami prawnie wadliwymi.
(ziob)
Dziennik Polski
www.dziennik.krakow.pl