Przypomnijmy, na początku lipca przy ulicy Cmentarnej odkryto czterometrowej wielkości rośliny. Dlatego też po otrzymaniu informacji o pojawieniu się w Tarnowie tego niebezpiecznego gatunku, miasto przystąpiło do jego zwalczania. W poniedziałek 17 lipca o 5:00 rano rozpoczęto usuwanie barszczu w rejonie giełdy warzywnej. W ciagu kilku godzin praktycznie całe znajdujące się tu skupisko niebezpiecznych roślin zostało usunięte. Po zebraniu skoszonych pędów zostaną one spalone. Jutro cała akcja zostanie zakończona.

Mieszkańcy Tarnowa, którzy stwierdzą na swoim terenie barszcz Sosnowskiego, powinni w sposób niezmiernie ostrożny go usunąć, a najlepiej wynająć do tego specjalistyczną firmę lub skontaktować się z Wydziałem Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UMT.

Przypomnjmy, że Barszcz trafił do Polski w darze od radzieckich uczonych. W latach 70-tych XX w. zaczęto go uprawiać jako roślinę paszową. Uprawa szybko wymknęła się spod kontroli i roślina rozprzestrzeniła się samorzutnie m.in. w okolicach Zakopanego
(Gubałówka) oraz Niedzicy. Pozostaje na jednym stanowisku przez wiele lat. Osiąga 3 - 4 m wysokości. Obecna w olejkach eterycznych wydzielanych przez liście i łodygę furanokumaryna może przenikać przez skórę, wywołując efekt fotodynamiczny - czyli zmniejsza odporność skóry na promieniowanie słoneczne.

Barszcz Sosnowskiego okazał się rośliną szkodliwą dla zdrowia ludzi oraz zwierząt, u których jest przyczyną podrażnienia przewodu pokarmowego, biegunki, nudności, krwotoków wewnętrznych. U ludzi powoduje zapalenie skóry, powstawanie pęcherzy, zapalenie spojówek.