Tarnów dla inwestora –
wywiad z prezydentemTarnowa - Mieczysławem Bieniem
access_time 2006-06-26 18:02:55
Nowa linia produkcyjna w Hucie Szkła Gospodarczego Tarnów S.A. jest umieszczona w istniejącej już hali produkcyjnej. Służy ona do wytwarzania wyrobów o dużych rozmiarach (do 3Kg). Uruchomienie produkcji tego typu pozwoli na znaczne rozszerzenie oferty asortymentowej. Nowi inwestorzy w Tarnowie to nowe miejsca pracy. Mieczysław Bień mówi o tym co udało się juz odiągnąć w naszym mieście.

- Panie prezydencie mieliśmy okazje oglądnąć nową linię produkcyjną w HSG Tarnów. Proszę powiedzieć jakimi innymi inwestycjami może pochwalić się Tarnów.

 

- Po pierwsze wszystkie budynki które przejęło miasto od Zakładów Mechanicznych zostały wydzierżawione i ulokowało się tam już kilkanaście firm. Zajmują się one produkcją przeróżnych rzeczy od podpałki do grill po baterie słoneczne. Dodatkowo w Specjalnej Strefie Ekonomicznej budują się dwa zakłady (Becker Powłoki Przemysłowe oraz Elmark) które w tym roku rozpoczną działalność a pracę zyska kilkadziesiąt osób. Natomiast w Zielonym Parku Przemysłowym ulokowało się dotychczas kilkanaście firm.
W ciągu ostatnich trzech lat stworzono w Tarnowie ok. 1000 nowych miejsc pracy. Na terenie ZMT, gdzie właścicielem jest Klaster, stworzono 400 nowych miejsc pracy (9 nowych firm). W specjalnej Strefie Ekonomiczne i Hucie Szkła Gospodarczego, którą objęto w części statusem SSE pracuje już  130 osób, a do końca tego roku zatrudnienie znajdzie co najmniej dodatkowe 100 osób. W centrum logistycznym Goodyeara pracuje blisko 200 osób. Jest kilka inwestycji w przygotowaniu, które w przyszłym roku w samym Klasterze spowodują utworzenie kolejnych 200 – 300 miejsc pracy.

 

- Jakie są szanse na dodatkowe inwestycje w Tarnowie w najbliższym czasie.

 

- Obecnie negocjujemy z kilkoma inwestorami, ale jest za wcześnie na ocenę tych negocjacji. Często czas upływający pomiędzy decyzją inwestora o zakupieniu działki a rozpoczęciem prac budowlanych jest wydłużony. Firmy szukają tego najbardziej odpowiedniego momentu na zainwestowanie, tak aby rozpoczęcie produkcji przypadało na okres najlepszej koniunktury sprzedażowej. Doświadczenie uczy nas, że warto czekać i być cierpliwym.

 

- A jakie działania podejmuje miasto aby uatrakcyjnić ofertę inwestycyjną i przyciągnąć nowych inwestorów?

 

- Po pierwsze inwestujemy w wykupy terenów dla nowych inwestorów. Uregulowanie spraw własności pozwoli miastu lepiej konkurować z innymi miejscowościami o nowych inwestorów. Tereny przemysłowe, które były własnością miasta zostały w większości  sprzedane i potrzebujemy nowych terenów. Tereny w Tarnowie, które na razie nieformalnie nazywamy Tarnowski Regionalnym Parkiem Przemysłowym są rozproszone w kilku miejscach: rejon ul. Czystej i Wyszyńskiego, Piaskówka, Zakłady Mechaniczne, okolice Azotów, rejon ul. Niedomickiej itd. W związku z tym inwestycje które powstają są bardziej rozproszone i może mniej widoczne. Większością tych obszarów zarządza Klaster Przemysłowy i robi to skutecznie, choć nie zawsze są możliwe błyskawiczne działania w tej materii. Poprzez Tarnowski Klaster Przemysłowy obsługujemy na bieżąco oraz przystosowujemy posiadane tereny do wymogów inwestorów. Współpracujemy również z agendami rządowymi oraz  firmami konsultingowymi w celu rozpowszechnienia naszej oferty inwestycyjnej.

 

- Wspomniał Pan o konkurencji z innymi miastami, proszę powiedzieć jak Tarnów wypada w tej konkurencji?

 

- Całkiem nieźle. Niedawno nasza oferta inwestycyjna została oceniona przez Państwową Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych i międzynarodowe firmy doradcze jak KPMG, jako trzecia najlepiej przygotowana w województwie, a region Krakowsko-Tarnowski jako jeden z najbardziej atrakcyjnych regionów do inwestowania w Polsce. Oczywiście najważniejsza jest ocena wystawiona przez inwestora. Dobrym przykładem takiej oceny jest decyzja o całkowitym przeniesieniu do Tarnowa siedziby swojej polskiej filii jednego z inwestorów.

 

- A jednak pojawiają się głosy, że dużo mniejsze gminy są bardziej skuteczne w pozyskiwaniu inwestorów?

 

- Należy zwrócić także uwagę, że bardzo często większe inwestycje lokalizują się nie na terenie dużych miast a w pobliskich gminach: np. inwestycja LG Philips w Kobierzycach, Sharp w Łysomicach, Catburry Poland w Bielanach , MAN w Niepołomicach itd. Czy można zatem stwierdzić, że Łódź, Toruń, Wrocław czy Kraków powinny czuć się „przegranymi” w rywalizacji z sąsiednimi gminami. Duże inwestycje lokalizowane są tam, gdzie jest duże tereny, w niskich kosztach zakupu i dobrą dostępnością komunikacyjną. Warunkiem jest jednak bliskość większego miasta jako zaplecza kadrowego i naukowego.

 

- Czy w sferze wspierania przedsiębiorczości i skuteczności w przyciąganiu inwestorów ostatnia kadencja to dobrze wykorzystany czas?

 

- Zdecydowanie tak. Tworzenie klimatu inwestycyjnego to proces trudny i czasochłonny. Należy przekonać tego pierwszego, najlepiej znanego inwestora by spróbował. Trzeba być cierpliwym i wytrwałym, trzeba okazywać dużo zrozumienia dla wewnętrznych uwarunkowań takiego inwestora, nie wolno go poganiać. To on ma stwierdzić, że to jest  lub nie jest dla niego dobry czas na inwestycje. Inwestor nie bierze pod uwagę naszego „chciejstwa”, by inwestycja była duża, szybka i generowała liczbę nowych miejsc pracy liczoną najlepiej w setkach. Wprost przeciwnie, ma być nowocześnie, ale tanio i jak najmniej kosztów związanych z zatrudnieniem, no i najważniejsze: inwestycja musi generować zyski. Musimy pamiętać, że inwestorzy ryzykują także i to na ogół swoje prywatne pieniądze. Jeden pozyskany i dobrze obsłużony inwestor to najlepsza promocja lokalizacji. Po niej z pewnością pojawiają się kolejni inwestorzy i tak ta lokomotywa zaczyna jechać coraz prędzej. Ważne jest by cały czas dorzucać węgla. Klimat inwestycyjny należy cały czas podtrzymywać i polepszać. Nie jest to zadanie mierzone kadencjami rządu, czy samorządu. To musi być żelazna konsekwentna polityka tworzenia warunków dla inwestorów, spójnej promocji miasta. Jeżeli inwestorzy nie będą przeświadczeni, że ta polityka jest niewzruszalna, będą czuć się niepewnie a to nie sprzyja dalszemu rozwojowi. Życzyłbym sobie i nam wszystkim, by kolejne kadencje były konsekwentną kontynuacją podjętych przez nas działań. Nie wolno nam zatrzymać tej lokomotywy. Zbyt wiele wysiłku włożyliśmy w to by po długim postoju z mozołem ruszyła we właściwym kierunku.

 

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A