Unia: Lisak - Sobyra (70 Pawlak), Wstępnik, D. Bartkowski - Kazik, Radliński, Bibro (61 Konieczny), Ł. Bartkowski, Maciosek (61 Żaba) - Witek, Palej (78 Fryś).

Glinik/Karpatia: Mituś - Chrzan, Drąg, Szary - Magacz, Olech, Čarnota, Szary, Żmigrodzki - Hajduk, Baran (74 Gadzina).

W pierwszej połowie meczu zawodnicy Unii zdobyli bramkę, nie została jednak uznana przez arbitra. Tarnowianie z jeszcze większą energią przystąpili do walki o zwycięstwo w drugiej połowie meczu. W 77 minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną otrzymał Čarnota – zawodnik Glinika i od tego momentu zaczęła się kanonada goli.

Pierwszą bramkę z rzutu wolnego zdobył w 83 minucie Kazik. Po niespełna 3 minutach bramkarz Glinika musiał ponownie sięgać po piłkę do siatki. Tym razem gola strzelił Żaba. Ostatnie minuty meczu również sprawiły radość kibicom. Ich zespół zdobył dwie kolejne bramki (90 minuta – strzał Witka, 91 minuta – piękna główka Żaby) ustalając wynik na 4:0 dla Unii Tarnów.

Unia w tej chwili plasuje się na 4 miejscu w tabeli, z 4-punktową stratą do lidera: Przeboju Wolbrom. Jednak tarnowskiej Jaskółki mają rozegrany jeden mecz mniej, co daje im szansę przeskoczenia wyżej w klasyfikacji. Jest to zaległe spotkanie 3 kolejki, które nie odbyło się ze względu na udział Fabloku Chrzanów w rozgrywkach Pucharu Polski. Ostatnia w tabeli jest Tuchovia Tuchów, której do tej pory nie udało się zdobyć ani jednego punktu.

fot. Michał Stańczyk