Szyderstory – czyli kronika wypadków miejskich
Odcinek 9 – Myszy
access_time 2007-02-05 23:55:47
Gdzieś w południowej części Kraju Szczęśliwego leżało najwspanialsze Miasto na świecie. Ludziom tam mieszkającym żyło się dobrze i dostatnio. W sumie nie powinno to nikogo dziwić – symbolem miasta był gwiazda. A znak ten jak chyba wszyscy wiedzą – o powodzeniu i dobrobycie świadczy. Niestety zła wróżka obok gwiazdy także i księżyc wsadziła, a ten wszak za patrona spraw ciemnych jest przyjęty. Życie w najwspanialszym Mieście było, zatem pełne tak zdarzeń tych dobrych, jak i tych złych. O jednym z nich opowiada ta historia…
(…) Zdawałoby się, że wody Gopła są takie spokojne. Leciutko kołysane wiatrem fale igrają w promieniach słońca i kuszą do zabawy. Ale burzową nocą, gdy huczy wiatr, niosą się od jeziora groźne pomruki, jęki i westchnienia. Kto w taką noc odważy się zbliżyć do jego brzegów usłyszy straszną opowieść...
Przed wiekami, nad wodami Gopła wznosił się warowny gród Kruszwica. Rządził tu król Popiel (…).
Miał król Popiel swą radę starszych, w której zasiadali jego stryjowie. Ale nie w smak mu było słuchać ich rad (…).
Nie minęło wiele czasu jak uradził, że stryjów pozbyć się trzeba podstępem.
(…) Gdy minęła pora zasiewów posłał umyślnych z pokłonami i zaproszeniem stryjów na zamek kruszwicki. Zdziwili się stryjowie, zastanawiali, ale w końcu uznali, że Popiel musiał się zmienić, pragnie zgody z rodziną i postanowili przyjąć zaproszenie. Przybyłych do Kruszwicy stryjów już na zamkowym dziedzińcu powitał Popiel uniżonymi przeprosinami:
- Przyjmijcie stryjowie moja skruchę, zapomnijcie urazy. Kłaniam się waszej mądrości i o rady śmiem prosić. Najpierw jednak trzeba wam odpocząć i posilić się, bo strudzeni jesteście drogą - i dodał - Zapraszam stryjowie na ucztę pojednania.

(…) Kiedy biesiadnikom miód uderzył do głów, odprawił wszystkie sługi i sam przyniósł z piwnicy dzban przedniego miodu, który po drodze zaprawił trucizną. Polała miód stryjom (…). Pojął wtedy Popiel, że oto stało się i przeraził się tym czynem, ale było już za późno, bo po chwili goście zaczęli padać z ław. Zwijali się z okrutnego bólu, wydawali nieludzkie jęki (…).
Chwilę jeszcze słychać było jęki i krzyki, aż nagle wszystko ucichło, tylko za grubymi murami wył wiatr, a niebo przecinały błyskawice (…). Przywiązawszy każdemu kamień do nóg, pod osłoną nocy, wrzucali ciała stryjów do huczącego jeziora (…).


Pośpieszała zatrzasnął książkę. Dość lektury na dziś. Oczy już miał zmęczone i nie bardzo mógł skupić się na dalszym czytaniu. Inne myśli zaprzątały mu głowę. Jakoś ostatnio nie bardzo się układało „politycznie” Pośpieszale.

Chciał zbudować wielki sojusz złożony z wielu przedstawicieli różnych opcji i poglądów. Trudne to zadanie było. Ale on nigdy nie bał się śmiałych wyzwań. Wierzył, że właśnie po to się urodził.
No i rozpoczął budowanie od powołania Źdźbła-Kornerżańskiego na swojego zastępcę. Liczył na wsparcie Płaszczyzny Ogólnoludzkiej. Wyszło średnio. W każdym razie liczył na więcej. Szukał dalej. Miał na celowniku Koperowskiego z Porządku i Sumienności, ale Wujek Dobra Rada – Bojek, krzywił się na samą myśl o oddaniu się we władanie Pośpieszale.
- Ech – westchnął – nie układa się. Pat. Muszę szybko coś wymyśleć, albo cała para pójdzie w gwizdek.

Pośpieszała rozparł się na fotelu. Skupienie na jego twarzy było więcej niż namacalne. Kropelka potu powolutku staczała się po kolejnych bruzdach zmarszczek na czole. Olśnienie przyszło dość niespodziewanie. Wzrok na chwilę tylko zatrzymał się na okładce książki, którą właśnie skończył czytać. To wystarczyło. Błąkająca się gdzieś w głowie myśl rozwiązania znalazła swoje ujście.
Podnosząc pomalutku książkę Pośpieszała krzyknął w głąb gabinetu.
- Paczkarzowo, dzwońcie po baronów z miasta i regionu. Niech przyjeżdżają na ucztę. Zaprośmy ich na obiad. Pogadamy, powspominamy, coś się wymyśli. Skoro nie chcą się przyłączyć, to znajdziemy inny sposób… Rozwiązanie jest proste…

Ostatnie słowa wypowiadał niemalże pieszcząc okładki „Legendy o królu Popielu.”

Czy Pośpieszała zrealizuje swój szatański pomysł? Czy dzięki temu trafi do menu myszy? Może jednak ktoś mu w tym przeszkodzi?
Chcesz wiedzieć? Czytaj następny odcinek. Już za tydzień!

Janina Zawór
janina_zawor(małpa)wp.pl

P.S. Wszelkie podobieństwa do osób, wydarzeń, wypowiedzi, miejsc i relacji jest jak najbardziej przypadkowe.
P.S.2. Obszerne fragmenty „Legendy o królu Popielu” autorstwa Teresy Bauer, pochodzą ze strony www.pttk.kujawy.com.pl
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A