Działali od sierpnia 2009 do stycznia 2010 roku w Radłowie, Wierzchosławicach, Śmignie, Bogumiłowicach i Warysiu. Mają na swoim koncie nie tylko kradzieże, ale również kradzieże z włamaniem. Starszy także paserstwa. 18-latkowi zarzucono blisko 40 czynów, 20-latek usłyszał ich o 10 mniej. W nadzorowanym przez tarnowską Prokuraturę Rejonową w Tarnowie śledztwie postawiono łącznie 74 zarzuty.
Mężczyźni kradli wspólnie, zawsze w godzinach wieczorno-nocnych. Wykorzystywali pozostawienie nie zamkniętych garaży i pomieszczeń gospodarczych. Wślizgiwali się niepostrzeżenie i wynosili elektronarzędzia. Ich łupem padały głównie szlifierki, wiertarki, elektryczne strugi, kosiarki, podkaszarki, ale również samochodowe radioodtwarzacze i butle gazowe. Do ich przewożenia wykorzystywali prywatny samochód. „Dbali”o swoje ofiary. Jednemu z okradzionych przez siebie mężczyzn sprzedali po atrakcyjnej cenie kosiarkę skradzioną kolejnej ofierze. W ten sposób pokrzywdzony stał się jednocześnie sprawcą paserstwa.
Nie zawsze kradli razem. Większą aktywnością wykazywał 18-latek. Wtedy jednak przynosił „fanty” starszemu koledze, który kupował je dobrze znając źródło ich pochodzenia.
Część skradzionych przedmiotów sprawcy pozostawiali sobie, reszta trafiała na sprzedaż. Głównym odbiorcą towaru była 29-letnia mieszkanka Bobrownik Małych. Szukała klientów albo kupowała go dla siebie. Usłyszała zarzuty paserstwa, podobnie jak 5 innych mieszkańców Radłowa i Bobrownik, którzy kupowali od złodziei skradziony sprzęt. Wśród nich jest ojciec i brat 20-latka.
W toku postępowania policjanci odzyskali i zabezpieczyli mienie pochodzące z kradzieży o wartości przekraczającej 23 tysiące złotych.
Wszyscy podejrzani przyznali się do zarzuconych im czynów, wyrazili wolę dobrowolnego poddania się karze. Wobec 18 i 20 latka oraz 29-letniej kobiety Prokuratura zastosowała środki zapobiegawcze w postaci policyjnych dozorów.
Info: KMP Tarnów