Temi 2 lutego 2011 r.
Śmieci coraz droższe
Jak zauważa TEMI sezon podwyżek w pełni. Zaczęło się od podniesienia cen opłat za składowanie śmieci na wysypisku komunalnym. Prawem domina swoje ceny musiały uregulować tak firmy wywożące śmieci, jak i spółdzielnie mieszkaniowe. Siłą rzeczy uchwała tarnowskich radnych uderzyła po kieszeni mieszkańców. Przeliczając, podwyżka wyniesie do 3,5 zł na jedno gospodarstwo domowe.
Róże i Rózgi przyznane
Zakończył się kolejny plebiscyt Czytelników TEMI, którzy swoimi głosami, przyznając Złote Róże lub Złote Rózgi, nagradzali lub udzielali upomnienia osobom lub instytucjom, które swoim działaniem na plus i minus zaznaczyły się w minionym roku. Głosami Czytelników i jurorów Złote Róże trafią do: prezydenta Tarnowa Ryszarda Ścigały za skuteczną kampanię wyborczą i "pokonanie w cuglach swoich kontrkandydatów", państwa Danuty i Krzysztofa Witkowskich z Niecieczy za wprowadzenie Termaliki Bruk-Betu do I ligi piłkarskiej oraz cenionego tarnowskiego malarza Witolda Pazery "za trzydzieści lat wierności sobie i sztuce". Z kolei na Złote Rózgi zasłużyli zdaniem Czytelników i jurorów: Lucyna Malec, działaczka PiS, obecnie także radna sejmiku wojewódzkiego, za słynne manipulowanie listami kandydatów przed wyborami do Rady Powiatu Tarnowskiego, twórcy Encyklopedii Tarnowa "za merytoryczny bubel" oraz Edward Żentara za "obniżenie poziomu tego, co się dzieje na tarnowskiej scenie".
Gazeta Krakowska 2 lutego 2011 r.
Walka o grunty w Zgłobicach: były minister pomoże wygrać sądowy spór?
Gazeta informuje, że były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski będzie mediatorem w sprawie: wójt gminy Tarnów kontra pełnomocnik rodziny Marszałkowiczów. Rodzina ta odzyskała działki w Zgłobicach, na których stoją: szkoła podstawowa, ośrodek zdrowia i remiza OSP. Gmina zwróciła się też do spadkobierców rodu o przedstawienie oferty sprzedaży gruntów. Po tym jak sąd odrzucił wszystkie zgłoszone przez gminę pozwy o zasiedzenie działek, samorząd nie zamierza się poddawać.
Po pijaku zgwałcili kompana
Zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego oraz gwałtu ze szczególnym okrucieństwem usłyszeli trzej młodzi mieszkańcy Skrzyszowa - czytamy w Gazecie Tarnowskiej. Ich ofiarą był kolega, a do zdarzenia doszło w trakcie wspólnej, mocno zakrapianej imprezy. Gdy towarzystwo było nietrzeźwe, trzej uczestnicy popijawy uznali, że czwarty donosi na nich na policję. Pobili go, a potem przez kilka godzin znęcali się nad nim. Poszkodowany okładany był kijem, kopany, uderzano do także młotkiem. Oprawcy przypalali go ogniem i nacinali ciało piłką do metalu. A potem wielokrotnie zmusili do obcowania płciowego. Szybko zostali zatrzymani przez policję. Wszyscy trzej przyznali się do winy. Sąd zdecydował o ich umieszczeniu w tymczasowym areszcie. Grozi im kara od 5 do 12 lat więzienia.
Dziennik Polski 2 lutego 2011 r.
Ostatni czekają na wyrok
W lokalnym dodatku do Dziennika Polskiego czytamy o ostatnich dziewięciu oskarżonych o udział w korupcyjnej aferze piłkarskiej odpowiadających teraz przed Sądem Okręgowym. Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie zakończył dochodzenie w sprawie ustawiania i sprzedaży meczów piłki nożnej Unii Tarnów w latach 2003-2009. W kręgu podejrzanych znaleźli się piłkarze, trenerzy, działacze sportowi klubu z Tarnowa-Mościc, a także sędziowie. Przesłuchano wiele osób zamieszanych w działalność zorganizowanej grupy przestępczej, prokuratura analizowała też klubowe dokumenty mogące świadczyć o przestępstwie. Na wyroki czeka zatem dziewięciu głównych oskarżonych. Sześciu z nich grozi kara do dwunastu lat pozbawienia wolności, pozostałym do lat pięciu. Z materiałów dowodowych wynika, że z ich udziałem kilka meczów sprzedano, a kilka innych kupiono. Skala korupcji jest odpowiednio mniejsza niż w ekstraklasie, ale mechanizmy handlowania meczami i wynikami piłkarskich pojedynków - takie same. Piłkarska afera z udziałem zawodników Unii Tarnów to największa dotąd kompromitacja tarnowskiego środowiska sportowego.
Będą patrolować konno?
Kolejny ciekawym tematem poruszany przez dziennikarzy Dziennika Polskiego jest pomysł radnego Kądzielawskiego, który chce strażników miejskich z samochodów przesadzić na konie. Strażnicy miejscy podchodzą sceptycznie do pomysłu stworzenia stałych lub czasowych konnych patroli. W opinii Tadeusza Pawlika, komendanta Straży Miejskiej w Tarnowie, nie ma uzasadnienia dla stworzenia w mieście patroli konnych. Według niego nie ma takich terenów, gdzie niemożna byłoby dojechać na przykład skuterem. Po drugie, konie są bardzo drogie w utrzymaniu.
